18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posiłek nie może być obszarem do karania i nagradzania dzieci [MR]

Magdalena Baranowska-Szczepańska
archiwum
Z Anną Groth, psychologiem z poznańskiego Instytutu Małego Dziecka im. Astrid Lindgren, rozmawia Magdalena Baranowska-Szczepańska

Jedzenie to dla dziecka nie tylko dostarczanie pokarmu, ale także nauka.
Tak, podczas jedzenia małe dziecko uczy się wielu nowych ważnych rzeczy: zaufania do swoich odczuć, rozpoznawania kiedy jest się najedzonym, a kiedy głodnym, co człowiek lubi, jak co smakuje. Rozpoznaje swoje preferencje, rozwija zmysł węchu i smaku - rozwija swoje zmysły, rozwija dobry kontakt z otoczeniem i samym sobą. Samodzielność w tym obszarze daje dziecku poczucie sukcesu, wzmacnia pewność siebie i poczucie niezależności. Stanowi okazję do kształtowania postawy związanej z braniem i dawaniem, rozwinięciem poczucia, że inni rozumieją moje potrzeby, mogę od nich dostać różne rzeczy, mogę też im coś dać. Wspólne jedzenie zaspokaja potrzebę kontaktów z innymi, potrzebę rytuału świętowania.

Wielu rodziców niejadków karmi dziecko przed telewizorem, zabawia, by jednak wcisnąć łyżkę. Czy to błąd?
Dzieci potrzebują jadać posiłki z innymi ludźmi, a niekoniecznie z urządzeniami. Czas posiłku jest czasem integracji rodziny, okazją nie tylko do jedzenia, ale posłuchania innych, wypowiedzi, czasem na spoglądanie na siebie. Dzieci chętnie słuchają informacji o świecie, ciekawych opowieści lubią towarzystwo innych. Sytuacja związana z jedzeniem jest powtarzana, przez co stanowi świetną okazję do rozwijania przez małe dzieci samodzielności i autonomii, zdolności do decydowania (wiem, co mi smakuje i ile potrzebuję zjadać), planowania (co przygotować: kubek, łyżkę etc), rozwija koordynację wzrokowo-ruchową.

Jak więc przekonać niejadka do jedzenia?
Rodzic powinien wspólnie jeść z dzieckiem, obserwować jego potrzeby, zaciekawiać, opowiadając o potrawach, opowiadać o tym, co sam lubi, jak co się gotuje, z czego się składa, ale nie zmuszać ani specjalnie zachęcać do samego jedzenia. Przede wszystkim powinien w tym czasie sam jeść z apetytem i pokazywać dziecku swoją postawą, że świat jedzenia jest światem związanym z przyjemnością, a nie napięciem i stresem.

W pewnym momencie zmienia się perspektywa z karmienia na wspólne jedzenie i to jest bardzo ważna zmiana.
Dzieci chętnie i więcej jedzą w towarzystwie innych, kiedy nikt nie patrzy im do talerza, nie koncentruje się na namawianiu. Kiedy dziecko jest zaciekawione relacją z innymi, czuje się bezpiecznie. Wtedy ciekawość najczęściej zachęca do próbowania nowych smaków, zapachów. Posiłek nie może być obszarem do nagradzania lub karania dzieci "jak coś zjesz, to…". Powinien być przestrzenią do samodzielnego odkrywania, badania i doświadczania z rodzicem w roli przewodnika i towarzysza, a nie "namawiacza, kontrolera i straszaka".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski