Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszli w góry, a tu sms: zapraszamy na kwarantannę

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Prosto z wycieczki na kwarantannę. To nieoczekiwane efekty wyprawy majówkowej wyprawy w góry. Małgorzata Kalinowska dostała smsa z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa z nakazem pozostania po powrocie do domu na 14-dniowej kwarantannie. Wszystko dlatego, że spacerowała w pobliżu polskiej granicy. Operatorzy komórkowi lokalizują telefony osób spacerujących w pasie przygranicznym, a automat RCB traktuje ich jakby przekraczali granicę. W wiadomościach od RCB brakuje wskazówki, gdzie uzyskać szczegółowe informacje. To sprawia, że ludzie boją się kar. A tych, którzy dostali podobne wiadomości jest sporo.

Wrocławianka Małgorzata Kalinowska w sobotę wraz z rodzicami wędrowała w Masywie Śnieżnika. - Ruszyliśmy z parkingu koło Jodłowa czerwonym szlakiem do Przełęczy Jodłowej. Później idą szlaki zielony - polski i czerwony - czeski, razem wzdłuż granicy przez Trójmorski Wierch do Przełęczy Puchacza. Stamtąd poszliśmy żółtym szlakiem do Czarnego Rowu i niebieskim wróciliśmy na parking – opowiada Kalinowska. W żadnym miejscu nie przekroczyła polskiej granicy.

Przyjemny nastrój wycieczki szybko jednak minął za sprawą smsa, jakiego otrzymali turyści. Kiedy szli wzdłuż granicy polsko-czeskiej na telefonach wszystkich uczestników wycieczki wyświetliła się wiadomość: „Uwaga! Przekroczyłeś granice - z domownikami podlegasz 14-dniowej kwarantannie”. W wiadomości rozesłanej przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa było jeszcze polecenie, żeby pobrać z podanego adresu aplikację Kwarantanna domowa. Przez weekend rodzina Małgorzaty Kalinowskiej obawiała się, czy będzie kontrolowana oraz czy w przypadku wyjścia z domu może dostać mandat za złamanie kwarantanny.

Tej samej treści smsa dostał Filip Włodarczyk, który w ostatnich weekend kwietnia wędrował po Górach Izerskich. - Byliśmy zaskoczeni tą wiadomością, bo nie wiadomo, czy trzeba się gdzieś zgłaszać, czy tłumaczyć komuś, że przecież nie wracamy z zagranicy – tłumaczy Włodarczyk.

Okazuje się, że smsy wysyłane przez RCB to jedynie automatyczna informacja, która do niczego nie zobowiązuje osób, które ją otrzymały. - Podstawową informacją jest ta, której udziela straż graniczna. Ludzie, którzy dostali takie smsy, ale nie przekraczali granicy, nie mają się czym martwić. Gdyby przekroczyli granicę, to straż graniczna ich poinformuje, co muszą zrobić – wyjaśnia Bożena Wysocka z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Ważne informacje o koronawirusie

Nie przegap tych informacji

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poszli w góry, a tu sms: zapraszamy na kwarantannę - Gazeta Wrocławska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski