Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwany Jan Sz. próbował się postrzelić

Daniel Andruszkiewicz, Łukasz Cieśla, SZKI
Jan Sz. próbował się postrzelić
Jan Sz. próbował się postrzelić Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu
Jan Sz., poszukiwany od siedmiu dni w związku z podwójnym morderstwem w Machcinie, próbował się postrzelić. Mężczyzna z raną postrzałową głowy jest transportowany do szpitala w Poznaniu.

Jana Sz. znaleziono w pobliżu Nowego Szczepankowa 1,5 kilometra od Machcina, w którym doszło do tragedii. Około 14.00 policjanci ze specjalnej grupy poszukiwawczej odnaleźli mężczyznę na jednej z posesji w okolicach Śmigla. Otoczyli zabudowania i tuż przed wkroczeniem do akcji usłyszeli strzał. Okazało się, że poszukiwany próbował się postrzelić.

W sobotę 31 stycznia w Machcinie od kul zginęli 28-letnia kobieta była szwagierka Szymaniaka oraz jej 31-letni konkubent.

Do tej tragedii zapewne by nie doszło, gdyby w grudniu sąd nie wypuścił Sz. na wolność. Skazał go wówczas na trzy lata więzienia za gwałt na żonie oraz kierowanie pod jej adresem gróźb karalnych. Jednak do czasu uprawomocnienia się wyroku sąd zdecydował o wypuszczeniu go z aresztu. Prokuratura z Kościana nie zaskarżyła tej decyzji. Kobieta, która zginęła w Machcinie, była jego szwagierką.

- Negatywnie oceniam zachowanie tamtejszych prokuratorów. Wykazali się niekonsekwencją. Na etapie postępowania przygotowawczego i sądowego stosowano areszt. Trudno mi powiedzieć, dlaczego potem nie odwołali się od decyzji sądu - podkreśla Krzysztof Grześkowiak, poznański Prokurator Okręgowy. - Wprawdzie ich zażalenie zostałoby rozpatrzone później, a skazany wyszedłby z aresztu, ale i tak źle oceniam taką postawę.

Zachowanie śledczych z Kościana będzie wyjaśniane. Tłumaczyć będzie się przede wszystkich szef tamtejszej jednostki Przemysław Rajch. Był na posiedzeniu sądu, na którym zapadła decyzja o niestosowaniu aresztu.
- Nie możemy zrozumieć, jak możliwe jest to, że sąd wypuszcza z więzienia przestępcę, który może zabić z zimną krwią niewinnych ludzi - pyta Katarzyna Dorsz.

Dziwić może również to, że przed morderstwem nikt z miejscowych nie wiedział, że Jan Sz. jest poszukiwany i ma zostać doprowadzony do aresztu. Dowiedzieli się o tym dopiero z gazet i telewizji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poszukiwany Jan Sz. próbował się postrzelić - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski