Mężczyzna wspólnie z dwoma innymi wybrał się ponurkować. Ze wstępnych ustaleń wynika, że miał problemy z aparaturą. Po wynurzeniu powiedział o tym kolegom. Oni podholowali go kawałek, później wspólnie ustalili, że dwaj płetwonurkowie zejdą pod wodę, a on sam popłynie do brzegu. Co się później wydarzyło? Nie wiadomo.
Gdy dwaj płetwonurkowie zdali sobie sprawę, że ich kolega prawdopodobnie nie dopłynął do brzegu (nadal były tam jego rzeczy,), wezwali pomoc. Od razu taflę wody przeszukano z łodzi. Później akcję rozpoczęli strażacy z Konina. Wytypowali kilka miejsc, w których mógł być płetwonurek. Sprawdzili je. Bez skutku. Ze względu na zapadające ciemności działania przerwano.
W poniedziałek poszukiwania wznowiono. Do akcji przyłączyli się specjaliści z komisariatu wodnego w Poznaniu. Również one nie przyniosły rezultatu.
Czytaj także: Giewartów: Trwają poszukiwania płetwonurka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?