Powrót do szkół we wrześniu: Uczniowie będą chodzili na zmiany? Dyrektor z Poznania przygotowuje się do nauczania hybrydowego

Wytyczne epidemiologiczne dla szkół nie zostały jeszcze opublikowane, ale jak mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy GIS, najprawdopodobniej klasy będą mniej liczne, aby unikać dużych skupisk.

Czytaj również: "Nie ma przeciwwskazań, by dzieci wróciły 1 września do szkół". Główny Inspektorat Sanitarny pracuje nad wytycznymi dla placówek

- Nie ma przeciwwskazań, żeby dzieci wróciły od września do szkół, ale ostateczna decyzja zostanie podjęta przez ministerstwo edukacji i podana zapewne w sierpniu. Pracujemy nad wytycznymi. Najważniejszą rzeczą będzie rozrzedzenie uczniów, by się nie tłoczyli. Chodzi o zmniejszenie liczby osób w klasach lub wydłużenie pracy szkół - mówi Jan Bondar.

Dyrektorzy szkół, choć nie mają konkretnych wytycznych ani wskazówek, już teraz przygotowują się do rozpoczęcia roku szkolnego. Niektórzy z nich opracowują dwa warianty - jeden do nauki stacjonarnej, drugi - do zdalnej.

– Od czerwca jesteśmy w trakcie układania planu. Przygotowujemy dwa warianty. Jeden normalny i jeden „covidowy”. Jeżeli okaże się, że będziemy pracować zdalnie, to wówczas przejdziemy na ten drugi, który różni się nieco chociażby godzinami zajęć. Jest to oczywiście trudne do rozwiązania, ale my wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego roku szkolnego. Od marca analizowaliśmy sytuację i wiemy, co powinniśmy poprawić

– tłumaczy Małgorzata Dembska dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Poznaniu.

Zobacz też: Kiedy powrót uczniów do szkół? ZNP apeluje o konkretne rozwiązania, a dyrektorzy szkół zastanawiają się, jak planować naukę od września

Jerzy Małecki, dyrektor Zespołu Szkół Łączności w Poznaniu deklaruje natomiast, że uczniowie z jego szkoły najprawdopodobniej nie wrócą na stacjonarne lekcje w pełnym składzie. Dyrektor zakłada hybrydową formę nauki.

- Jeśli tylko pozwoli na to Ministerstwo Edukacji Narodowej, nie wszyscy moi uczniowie od 1 września wrócą do szkoły. W ZSŁ jesteśmy od dawna przygotowani do nauczania hybrydowego, czyli po prostu mieszanego. Zakładamy, że od 1 września, przez dwa tygodnie, w szkole uczyć się będzie młodzież klas pierwszych i drugich. Zaś uczniowie klas trzecich i czwartych będą mieć zajęcia zdalnie. Potem nastąpi zmiana - młodsi uczniowie mają zajęcia w domach, starsi w szkole - wyjaśnia dyrektor Małecki.

Czytaj także: Uczniowie wrócą do szkół 1 września? Ministerstwo Edukacji Narodowej odpowiada

Jak nauczanie hybrydowe rozplanować logistycznie?

- Nauczyciele będą normalnie przychodzili do pracy. Te zajęcia, które będą prowadzone z młodzieżą bezpośrednio, odbędą się w klasie, z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. Te zajęcia, które będą realizowane online, poprowadzą w osobnych pomieszczeniach, wyposażonych w cały niezbędny sprzęt. Nie chcę, żeby moi nauczyciele musieli wykorzystywać prywatny sprzęt do celów służbowych

- mówi Jerzy Małecki.

Zobacz także: Studenci Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu nie wrócą na stacjonarne zajęcia w roku akademickim 2020/2021. Rektor wydał zarządzenie

Również dyrektor Zespołu Szkół Handlowych w Poznaniu przyznaje, że nie najlepszym pomysłem jest kumulowanie wszystkich uczniów jednocześnie.

- Wydaje mi się, że niewiele się zmieniło. Od 12 marca zamknięto szkoły, ponieważ istniało zagrożenie. Ja nadal nie wyobrażam sobie wpuszczenia kilkuset osób jednocześnie do szkoły, a według tego co mówi MEN, mielibyśmy normalnie realizować lekcje. Nie da się zorganizować tego w ten sposób, by rozsadzać uczniów pojedynczo, ponieważ rozporządzeniem ministra nie powiększymy klas. Trudno sobie również wyobrazić uczniów i nauczycieli w maseczkach podczas lekcji. Być może jedynie na przerwach - przyznaje Andrzej Kaczmarek.

Czytaj również: Rok szkolny 2020/21. Czy uczniowie wrócą do szkół? Wiemy, ile będzie wolnego!

Dyrektor mówi także o innych rozwiązaniach, które mogłyby od września funkcjonować.

- Być może powinny zostać podjęte inne działania. Mówię tutaj np. o nauce zdalnej z elementami konsultacji osobistych, ale w mniejszych grupach, albo o nauce naprzemiennej, czyli część klas tydzień zdalnie, część - tydzień stacjonarnie - mówi Andrzej Kaczmarek, dyrektor ZSH.

Zobacz też: