A przy tym zaskakująca lekcja, która pokazuje Powstanie Warszawskie w nieco innym świetle niż książki do historii. Film przypomina, że latem 1944 roku w Warszawie toczyło się... normalne życie.
Tak, normalne, momentami nie wskazujące na to, że gdzieś obok mają rozegrać się jakiekolwiek dramatyczne sceny. Miasto jest oczywiście pogrążone w chaosie, ale tętni życiem: powstańcy uśmiechają się do kamery, wdają w rozmowy, ktoś bierze kąpiel, ktoś inny przygotowuje posiłek. Oczywiście, są też ujęcia dramatyczne; ulice zasłane ciałami poległych przerażają nawet po obejrzeniu dziesiątek innych pozycji, opowiadających o powstaniu.
Siłą filmu jest bowiem jego naturalność. "Powstanie Warszawskie" to zlepek autentycznych, nakręconych w 1944 roku ujęć, scalonych opowieścią dwóch braci, operatorów filmowych i ułożonych w fabularną całość. Wszystko non fiction, nikt nie musi udowadniać, że tak było naprawdę. Widz wie to od pierwszych sekund filmu.
Dlatego elektryzują sceny takie jak ta z ranną kobietą, która zorientowawszy się, że znajduje się w oku kamery, zaczyna uśmiechać się i zalotnie kokietować operatorów, jakby zapominając o swoim wypadku. Może i w warstwie fabularnej "Powstanie Warszawskie" nie porywa tak, jak się tego spodziewaliśmy. Jednak najważniejszym aspektem obrazu jest odheroizowanie powstańczego zrywu, ukazując go w zwyczajnym, ludzkim wymiarze. Takich powstańców na ekranie jeszcze nie widzieliśmy. Może dlatego, że ten film to... nie film?
Powstanie Warszawskie
Polska, 2014,
dramat dokumentalizowany
pomysł: Jan Komasa, Joanna Pawluśkiewicz, Michał Sufin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?