Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar katedry Notre Dame. Francuscy śledczy nie wykluczają, że mógł powstać od niedopałka papierosa

Kazimierz Sikorski
STEPHANE DE SAKUTIN/AFP/East News
Rzecznik firmy montującej rusztowania w paryskiej katedrze Notre Dame przyznał, że pracownicy palili papierosy w pracy. Porzucony niedopałek mógł potem wywołać pożar.

Śledczy przeszukujący miejsca nadpalone przez pożar w paryskiej katedrze Notre Dame znaleźli niedopałki papierosów. To sugeruje, że od nich mógł powstać pożar, który strawił niektóre elementy świątyni i naraził na utratę cennych dzieł sztuki i relikwii religijnych.

Firma zajmująca się montażem rusztowań w środku katedry przyznała, że ​​niektórzy jej pracownicy palili w czasie pracy, ale wykluczyli, że niedopałek papierosa mógł spowodować pożar. Rzecznik rodzinnej firmy Le Bras Frères, przyznał Reuterowi, że informacje zawarte we francuskim tygodniku Le Canard Enchaine są prawdziwe, pracownicy „czasami” palili na rusztowaniach, pomimo surowego zakazu.

- Potępiamy takie zachowania, ale nie przyjmujemy informacji, że od niedopałka mógł powstać ogień. Jeśli niedopałki papierosów przetrwały piekło, to nie wiem, z jakiego były zrobione materiału - powiedział rzecznik Le Bras Frères Marc Eskenazi.

Badane są też inne możliwe przyczyny powstania ognia. Firma montująca windy w katedrze i zajmująca się ich utrzymaniem wyklucza, by pożar mógł powstać przez zwarcie instalacji w jednym z dwóch urządzeń. Stan techniczny wind był bardzo dobry, zgodny ze specyfikacjami, zapewniali przedstawiciele firmy. Przypominają, że kiedy tylko pojawił się pierwszy dym i płomienie, pracownicy natychmiast odcięli dopływ prądu do dwóch wind na zewnątrz budynku, usytuowanych na 45 i 65 metrach.

Le Canard Enchaine poinformował również, że instalacja elektryczna przebiegła przez drewniany dach katedry, ale administracja kościoła zaprzecza, by ​​normy bezpieczeństwa w tym względzie nie były przestrzegane. - Nic nie zostało zrobione bez autoryzacji przedstawicieli odpowiednich służb państwa... Nie było zwisających drutów, wszystko było poprawnie wykonane - powiedział rzecznik Notre-Dame Andre Finot.

Finot powiedział, że kiedy alarm przeciwpożarowy zareagował pierwszy raz, pracownicy ochrony zaczęli sprawdzać podejrzane miejsca, ale nie zauważyli nic niezwykłego. - Nie wiem, czy mogli sprawdzać niewłaściwe miejsce - mówił Finot i dodał, że gdy instalacja przeciwpożarowa uruchomiła się ponownie, zauważono pierwsze płomienie.

Paryska prokuratura powiedziała, że ​​nie wyklucza żadnej hipotezy o możliwości powstania ognia i śledczy badają każdą możliwą hipotezę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pożar katedry Notre Dame. Francuscy śledczy nie wykluczają, że mógł powstać od niedopałka papierosa - Portal i.pl

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski