Od przyszłego roku taką umowę można byłoby rozwiązać z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia.
- Dzięki temu przepis nie będzie martwy - mówi Monika Zakrzewska, ekspert rynku pracy Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". - Obecnie pracodawcy nie korzystają z niego, bo boją się ryzyka.
Związkowcy sprzeciwiają się stanowczo dalszej liberalizacji kodeksu pracy. - Pakiet antykryzysowy zawiesił działanie niektórych jego zapisów i zgodziliśmy się na to, ale tylko do końca bieżącego roku - zwraca uwagę Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej "Solidarności". - Nasze stanowisko jest jasne. Trzecia umowa podpisywana z pracownikiem ma stawać się z mocy prawa umową na czas nieokreślony, a okresowe nie mogą obowiązywać dłużej niż 18 miesięcy łącznie - dodaje.
Dwa lata na umowach na czas określony bez ograniczania ich liczby - na takie rozwiązanie byłby skłonny zgodzić się "Lewiatan" - jest dla związkowców nie do przyjęcia.
Opinie na temat projektowanych zmian są skrajne.
- Związkowcy żyją w świecie fobii - twierdzi Wojciech Warski z Bussines Centre Club. - Zapominają, że firma nie jest po to, by zatrudniać, ale żeby generować zysk. Obecny kodeks pracy to spis praw pracowników. Proponowane zmiany idą w słusznym kierunku, ale tak naprawdę cały kodeks jest do wymiany - mówi. - Oczywiście, że uwolnienie rynku pracy będzie korzystne dla gospodarki, a tym samym dla nas wszystkich.
Zobacz inne filmy w Glos.tv:
Bloger z mosiny uniewinniony
Pominikowe postaci kibicują Poznaniowi
Nie tylko jasne strony takiego zabiegu widzi profesor Wacław Jarmułowicz, szef Katedry Makroekonomii i Studiów nad Gospodarką Narodową. - Wprowadzenie takich form zatrudnienia może sprzyjać spadkowi bezrobocia. Z racji elastyczności jest korzystne dla pracodawców i tym samym sprzyja rozwojowi gospodarczemu - twierdzi profesor. - Ale rzecz ma i ciemne strony. Łatwo sobie wyobrazić pracownika, zwłaszcza z grupy 50+, któremu kończy się kontrakt i na następny nie ma szans. Nie dość, że jednostkowo dla takiego człowieka będzie to tragedia, to jeszcze może pogłębić problem, który i tak mamy - wysoki odsetek stosunkowo młodych ludzi, nieaktywnych zawodowo. Druga sprawa, że za takie rozwiązania, a zwłaszcza ich nadużywanie pracodawcy zapłacą - dodaje profesor. - Firma, która się nie wiąże z pracownikiem nie może liczyć na jego lojalność i identyfikację z zadaniami, spada też wydajność. Na dłuższą metę w porównaniu z tą, która zatrudnia na stałe - traci.
Kolejny skutek to brak poczucia stabilności. I chodzi tu zarówno o skutki psychologiczne, jak i praktyczne. Pokolenie, które nie będzie miało stałej pracy raczej nie ma co marzyć o mieszkaniach czy autach na kredyt.
- W naszym banku, podobnie jak w wielu innych wystarczy być zatrudnionym od 3 miesięcy i mieć umowę jeszcze na pół roku, żeby starać się o kredyt - mówi Mateusz Żelechowski, rzecznik prasowy Multibanku.- Jednak w praktyce klienci są bardzo ostrożni. Mało kto zdecyduje się na wieloletnie obciążenie nie mając elementarnej pewności uzyskiwania dochodów. Wyjątek to specjaliści.
- Dorosłe dzieci mieszkające z rodzicami, niepracujące lub zarabiające zbyt mało, by się usamodzielnić? To już się dzieje. Dlatego buntuje się Hiszpania - twierdzi dr Krzysztof Bondyra, socjolog z UAM. - My także już wkrótce boleśnie się przekonamy, że nasze aspiracje finansowe są zbyt wygórowane. Będziemy musieli je zweryfikować. Stosunkowo liczne grupy ludzi pracujące przez całe życie po kilka miesięcy w roku i jednocześnie duże rozwarstwienie dochodów. Dziś wydaje się, że to nie do uniknięcia.
Bez etatu - chory i biedniejszy
Praca na pełen etat jest w Polsce coraz rzadsza. W 2000 roku w ten sposób pracowało 93,9 proc. zatrudnionych, w 2010 - 73,5 proc.
8,5 proc. zatrudnionych pracuje w niepełnym wymiarze godzin, a blisko 25 proc. na podstawie umów na czas określony.
21 proc. Polaków pracuje na podstawie umów cywilnoprawnych.
Jak dowodzą badania prowadzone w krajach "starej" Unii, pracownicy czasowi, podobnie jak samozatrudnieni są kilkakrotnie bardziej zagrożeni ubóstwem niż pracownicy etatowi, zaś ich stan zdrowia psychicznego i fizycznego jest podobnie zły jak bezrobotnych, co z kolei znacząco pogarszało jakość ich pracy.
Czytaj także: Przewodniczący sejmików domagają się podwyżek płac
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?