Co więcej firma ta oferowała swoje usługi na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. W praktyce oznaczałoby to, że miasto nie wydałoby złotówki na zakup programu informatycznego do prowadzenia obsługi księgowej placówek oświatowym (koszty pokryłby inwestor zewnętrzny) i wzięłoby na siebie połowę kosztów wprowadzenia tego systemu.
ZOBACZ TEŻ:
AWANTURA O LIKWIDOWANE SZKOŁY
Warunkiem podjęcia współpracy byłoby obniżenie kosztów obsługi administracyjnej na poziomie 30 proc. Po 15 latach system stałyby się własnością miasta.
- I nie trzeba byłoby likwidować szkół, by uzyskać oszczędności - uważa B. Skiba, który już w styczniu 2011 r. namawiał prezydenta Ryszarda Grobelnego, by jeszcze przed likwidacją placówek zreorganizować system poznańskiej oświaty. Do takich wniosków doszedł po audycie w wydziale oświaty o co został poproszony przez ówczesnego zastępcę prezydenta, Sławomira Hinca w listopadzie 2010 r.
- Zwróciłem się o sprawdzenie kosztów obsługi administracyjno-księgowej - potwierdza S. Hinc. - Były pojedyncze przypadki wypłynięcia pieniędzy. W jednej ze szkół księgowa wyprowadzała pieniądze i przez dłuższy czas nikt się nie zorientował. Wprowadzenie centralnego systemu księgowego pozwoliłoby takie sytuacje wyeliminować. Dawało stałą kontrolę nad wydatkami. Centralizacja ma plusy i minusy, ale zmniejsza koszty.
CZYTAJ TEŻ:
PREZYDENT GROBELNY BIJE SIĘ W PIERŚ
Spotkania EECC z prezydentem, dyrektorem wydziału oświaty czy skarbnikiem miasta zakończyły się na niczym.
- Pojawił się za to pomysł stworzenia nowego wydziału, który miałby zająć się obsługą administracyjno-księgową placówek oświatowych - mówi S. Hinc. - Według mnie to działanie pozorowane. Zlecenie tego zadania firmie zewnętrznej jest lepsze, bo w krótkim terminie przyniosłoby szybsze efekty.
Inne zdanie na ten temat ma Przemysław Foligowski, przewodniczący komisji oświaty Rady Miasta, któremu firma EECC przedstawiła swoją ofertę.
- Nie uważam, by wprowadzanie firm zewnętrznych było dobrym pomysłem. Urealniać koszty w oświacie należy jednostką miejską - wyjaśnia P. Foligowski. I dodaje: - Nie przesądzam, że rozwiązanie proponowane przez EECC jest złe. Jednak ze względu na skalę wydatków oświatowych, wrażliwość tematu (centralizacja obsługi księgowo-administracyjnej oznacza redukcję etatów) trzeba to zrobić siłami miejskimi.
Radny uważa, że należy przyjrzeć się zarządzaniu majątkiem oświaty, ujednolicić obsługę księgową i zreformować finanse.
- Takie rozwiązania wprowadziła już Warszawa i stopniowo wdraża Wrocław. Przyniosły one potężne oszczędności - twierdzi P. Foligowski. - Dyrektorzy szkół powinni koncentrować się na jakości kształcenia, a nie na zdobywaniu pieniędzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?