Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: 25 lat za gwałt i zabójstwo 75-latki

Barbara Sadłowska
Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok 25-lat więzienia dla Tadeusza S. za zabójstwo i gwałt.
Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok 25-lat więzienia dla Tadeusza S. za zabójstwo i gwałt. Archiwum
Poznański Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok skazujący gwałciciela i zabójcę mieszkanki poznańskich Rataj na 25 lat. Tadeusz S. pił tak dużo i tak długo, że alkohol pozbawił go wszelkich norm.

52-letni Tadeusz S. nie był obecny na ogłoszeniu wyroku. Czekały na niego natomiast krewne zamordowanej 75-latki.

Czytaj także:
Sąd: Zabójca i gwałciciel staruszki skazany na 25 lat
Poznań: Rozpoczął się proces zabójcy i gwałciciela 75-latki [WIDEO]

17 września września ubiegłego roku Tadeusz S. zaczepił na przystanku tramwajowym wracającą z rodzinnej wizyty starszą panią. Podobno był sympatyczny, zaoferował pomoc w niesieniu toreb. Nie wiadomo, jak doszło do tego, że wtargnął do mieszkania pani G. na Osiedlu Piastowskim. Tam zaatakował starszą kobietę, pobił, zgwałcił i zabił. Ciało przykrył gazetami i pościelą, natomiast sam rozgościł się w drugim pokoju. Splądrował mieszkanie, zabrał pieniądze i złotą obrączkę pani G., a wychodził z domu tylko po alkohol. Bliscy pani G., z którymi utrzymywała niemal codzienny kontakt, zaniepokoili się, odczekali do 22 września i pojechali do jej mieszkania. Nikt nie otwierał drzwi. Postanowili je wyłamać. W środku zastali obcego, pijanego mężczyznę. W drugim - znaleźli ciało kobiety. Gdy na miejsce zbrodni dotarła policja, Tadeusz S. proponował pieniądze funkcjonariuszom, żeby go puścili i zapomnieli o sprawie.

Przed poznańskim Sądem Okręgowym Tadeusz S. odpowiadał za zabójstwo, gwałt popełniony ze szczególnym okrucieństwem oraz próbę przekupienia policjantów. Nie wiadomo, czy przyznał się do winy, bo proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Prosił o to adwokat, gdyż jego zdaniem okoliczności zbrodni obrażają dobre obyczaje, i prokurator, chroniący ważny interes prywatny zmarłej. Także krewna pani G. powiedziała, że wolałaby, żeby sprawa nie była jawna i tak się też stało.

27 kwietnia sąd pierwszej instancji skazał Tadeusza S. na 25 lat więzienia. Wyrok zaskarżył jego obrońca, który próbował przekonać Sąd Apelacyjny do nieprawdopodobnej wersji oskarżonego, że kobieta zgodziła się z nim współżyć, natomiast w czasie jego nieobecności ktoś musiał wejść do mieszkania i ją zamordować, bo po powrocie drzwi były otwarte, a lokal splądrowany. Tak więc jest niczemu niewinny... Adwokat próbował również podważyć opinię dotyczącą poczytalności oskarżonego, który miał także sprawę o ubezwłasnowolnienie.

Sąd Apelacyjny nie podzielił argumentów obrony. Zebrane w sprawie dowody, także biologiczne, wykluczają, by sprawcą tej podwójnej zbrodni była inna osoba. Sąd sprawdził także opinię biegłych, którzy podczas postępowania o ubezwłasnowolnienie stwierdzili, że Tadeusz S. nie radzi sobie w codziennych sprawach, co jednak nie jest jest skutkiem choroby, tylko wieloletniego, głębokiego uzależnienia od alkoholu.

- W tych okolicznościach, uwzględniając tak wielki rozmiar wyrządzonego zła, kara 25 lat nie jest zbyt surowa - stwierdził wczoraj sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski