Wyrok Sądu Okręgowego zakwestionował obrońca Mariusza K., który twierdził, że pistolet, którego użył podczas napadu, nie dość, że gazowy, to jeszcze był uszkodzony. Plany zamachów oraz szantażu sieci Biedronka przedstawił jako scenariusz kiepskiego filmu sensacyjnego, bo oskarżony rozważając sposób odebrania okupu wymyślił własnoręcznie zbudowaną łódź podwodną! W czym nie był zresztą prekursorem, jeżeli przypomnieć pomysł kłusownika, który wykonał takową, by łowić ryby.
Czytaj także:
Sąd: Sprawca napadu na Biedronkę jak Anders Breivik
Poznań: Napad na Biedronkę. Łupem złodzieja padło 30 tys. zł
Sąd jednak stwierdził, że trójka pracowników Biedronki na poznańskich Ratajach, której podczas podliczania utargu wspólnik oskarżonego odciął prąd, a napastnik groził im potem bronią, mogła obawiać się o życie. Kładli się na podłodze, nie wiedząc, jakim pistoletem dysponuje Mariusz K.
Podobnie sąd odniósł się do lekceważenia planów szantażu sieci Biedronka. Mariusz K. rozważał różne opcje odebrania okupu. Nie tylko domowej roboty łódź podwodną, ale na przykład, wyrzucenie worka z pieniędzmi z pociągu. Tym bardziej, że ładunki pirotechniczne były jak najbardziej prawdziwe i na poligonie wybuchały jak trzeba...
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?