Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Akcja po czym my chodzimy. Setki dziurawych chodników [ZDJĘCIA]

Marcin Idczak
Oto naszym zdaniem jedne z najbardziej zniszczonych chodników w mieście
Oto naszym zdaniem jedne z najbardziej zniszczonych chodników w mieście Czytelnik
Rozpoczynając akcję "Po czym my chodzimy" wiedzieliśmy, że w Poznaniu jest wiele chodników, które wymagają naprawy. Jednak nie spodziewaliśmy się, że jest ich aż tak dużo.

Przez ostatni miesiąc Głos Wielkopolski oraz gazeta Nasze Miasto Poznań prowadziły akcję, w której poznaniacy wskazywali zniszczone chodniki. Takie po których chodzenie może być niebezpieczne.

Zgłoszeń przyszło ponad 200! Najwięcej z Grunwaldu, Nowego Miasta i Łazarza. Najmniej z wielkich osiedli mieszkaniowych.
W tym roku, jak mówiła Katarzyna Bolimowska, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich ds. zarządzania drogami na remonty chodników zostanie wydanych około 4 milionów złotych. Jednak po ilości zgłoszeń można wnioskować, że te cztery miliony to za mało. Potrzeb jest zdecydowanie więcej. O tym, gdzie powinny być przeprowadzone naprawy największy wpływ mają mieć lokalne rady osiedli. To ich członkowie mają wskazywać najbardziej zniszczone chodniki.

Według Wojciecha Wośkowiaka, radnego z Łazarza w tym rejonie miasta co roku remontowany jest chodnik w innej części dzielnicy. - Dzięki temu mieszkańcy poszczególnych osiedli mają choć jeden lub czasami dwa chodniki odnawiane co kilka lat - wyjaśnia. - Choć wydaje się, że to niewiele, jednak i tak dużo przy finansach, którymi dysponujemy - dodaje.

Ze zgłoszeń wynika, że niektóre z chodników nie były odnawiane od lat. W rejonie Polanki są drogi dla pieszych, których potrzebę wyremontowania zgłaszano odpowiednim władzom już w ... 1945 roku.

Z listu od Czytelnika mieszkającego w tym rejonie wynika, że przez te wszystkie lata powstały w okolicy nowe bloku, centra handlowe, a najstarsze chodniki nadal są zniszczone.

Niestety również te nowe trzeba już naprawiać. Zgodnie ze zgłoszeniami tak jest między innymi wzdłuż ul. Świętego Michała oraz Maya. Drogowcy przeprowadzili tam remont w grudniu ubiegłego roku. Jednak od tego czasu chodniki zostały rozjeżdżone przez ciężarówki i kompletnie zniszczone.

- Mam nadzieję, że kierowcy, którzy to zrobili zostaną odnalezieni i będą musieli ponieść koszty kolejnej naprawy - mówi Michał Grzegorzewski, jedna z osób, która przesłała nam informację w tej sprawie.
Są też i inne problemy. Na Sołaczu zlikwidowano część chodników i stworzono na nich trawniki. - Po których pewnie ludzie i tak będą chodzić i trawa zostanie zadeptana - zauważa Edyta Popowska.

Natomiast mieszkańcy części Naramowic marzą o tym, by... móc zgłosić zniszczony chodnik do naszej akcji. - To by oznaczało, że przy naszych domach są chodniki, tymczasem nie możemy się doprosić ich stworzenia - napisał do naszej redakcji jeden z mieszkańców Naramowic.

Listę zgłoszonych do akcji ,,Po czym my chodzimy" chodników przekażemy służbom odpowiedzialnym za ich stan. I... nadal czekamy na kolejne sygnały pod mailowym adresem [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski