Do brutalnego pobicia doszło na początku grudnia ubiegłego roku. Młody mężczyzna był akurat na stacji paliw na osiedlu Zwycięstwa. Nagle na miejscu pojawiła się też dziesięcioosobowa grupa, która go zaatakowała. Polała się krew. Bandyci pobili poznaniaka, później uciekli. Ktoś wezwał policję. Jednak poturbowany, gdy doszedł do siebie, nie chciał rozmawiać z funkcjonariuszami. Ponieważ zwykle zachowują się tak osoby, które znają napastników, policjanci zaczęli przypuszczać, że poznaniak wie kto i za co go pobił. Zaczęli to ustalać.
- Jedynym punktem zaczepienia był potencjalny powód ataku - tłumaczy Zbigniew Paszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Okazało się bowiem, że ofiara mogła mieć jakieś informacje o samochodzie, który ukradziono znajomemu.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, wiele wskazuje na to, że właściciel auta sądził (niesłusznie), że to poznaniak ukradł auto i nasłał na niego znajomych.
Jak po nitce do kłębka, policjanci zaczęli docierać do kolejnych informacji. Wreszcie ustalili nazwiska trzech osób, które miały związek z pobiciem. - Zatrzymali dwóch ponad 20-letnich mężczyzn i kobietę - dodaje Paszkiewicz. - Podejrzani znajdują się pod policyjnym dozorem. Funkcjonariusze szukają kolejnych sprawców pobicia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?