Poznań: Basen Posnanii wynajęty

Będzie oswajanie z wodą dwulatków, szkolenia dla ratowników, a nawet... możliwość zorganizowania nocnej imprezy urodzinowej.

Czytaj także:
Posnania sprzedaje. Kto da więcej za 1,5 ha?
Poznań: Posnania wciąż bez pieniędzy za ziemię

- Wydzierżawiliśmy basen, bo chcieliśmy, żeby był bardziej atrakcyjny dla klientów - tłumaczy decyzję Waldemar Witkowski, prezes Klubu Sportowego Posnania. - Obiekt przekazaliśmy na pięć lat w ręce naszego długoletniego ratownika, dlatego jesteśmy pewni, że basen nie straci, a jedynie zyska na swojej atrakcyjności. Ta umowa jest bardzo korzystna dla obu stron - dodaje.

Jak będzie wyglądała współpraca z klubem? Zdaniem nowego dzierżawcy, działalność sportowa będzie wciąż ważnym elementem sportowego kompleksu przy Słowiańskiej.

- Umowa niemal bez ograniczeń umożliwia sekcji pływackiej klubu korzystanie z basenu - zapewnia Piotr Zagajewski, właściciel firmy Aquapos. - Pojawią się jednak także zupełnie nowe możliwości - zapowiada.

Obecnie klub kończy remont obiektu. Dach zostanie ocieplony, uszczelniono już nieckę basenu, a dookoła zamontowano nowe płytki. Poprawiono zatem wszystko to, co od 2007 roku budziło poważne zastrzeżenie poznańskiego sanepidu. I sprawiało, że dalsze działanie pływalni przez długi czas stało pod znakiem zapytania.

- Cały remont kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi W. Witkowski. I zastrzega: - To nawet nie jedna czwarta pieniędzy, które zdobędziemy dzięki dzierżawie. Dlatego warto go zrobić.

Choć konkretnych kwot klub nie zdradza, wiadomo, że czynsz ustalono tak, żeby remont się opłacał.
Wynajęty basen to kolejna część klubowego majątku, którym będzie zarządzała zewnętrzna firma.

Od 1 maja KS Posnania wydzierżawiła także swój ośrodek sportowo-wypoczynkowy w Łężeczkach (gmina Chrzypsko Wielkie). Kompleks także trafił w ręce sportowca - byłego kajakarza.

- Obiekt nie zarabiał na klub, a teraz przynosi zyski - mówi prezes Witkowski. - Dlatego decyzję uważamy za bardzo dobrą - przekonuje.

Ważna część klubowego majątku wciąż jest jednak wystawiona na sprzedaż. Mowa o 2,5 hektarach niezabudowanego terenu (z działki o powierzchni około 9 hektarów), które klub posiada przy ulicy Słowiańskiej. Choć decyzję o sprzedaży podjęto już kilka lat temu, wciąż nie ma kupca.

- Nadal borykamy się z problemami finansowymi, dlatego pieniądze uzyskane z ewentualnej sprzedaży mogłyby wspomóc naszą działalność sportową - twierdzi Waldemar Witkowski. - Oferta jest aktualna, ale zainteresowanie jest niewielkie - dodaje prezes Posnanii.

Powód? Na 2,5-hektarowej działce nie mogą powstać bloki mieszkalne, domy jednorodzinne czy galeria handlowa. Jedyne, na co można przeznaczyć teren, to działalność sportowa, hotelowa lub gastronomiczna.

Obecnie przy Słowiańskiej trwa spór pomiędzy władzami klubu a właścicielem kortów tenisowych, który dzierżawi działkę od KS Posnania i prowadzi tam zajęcia z nauki gry w tenisa. Jak zapewniają władze klubu, mimo zerwanej umowy, nie chce się on wynieść z tego terenu. A klub rozkłada ręce i podkreśla, że jedyne, co można teraz zrobić, to skierować sprawę do sądu.

- Niech sąd rozstrzygnie nasz spór - mówi W. Witkowski. I dodaje: - Nie możemy z tym czekać, aż znajdzie się nabywca. Bo będziemy mieli duży kłopot, jeśli zrezygnuje z powodu nieuregulowania tej sprawy.