Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań będzie miał własną Gwardię Narodową!

Błażej Dąbkowski
Ochotnicy do NSR mają od 18 do 50 lat – twierdzi mjr Najdek
Ochotnicy do NSR mają od 18 do 50 lat – twierdzi mjr Najdek Sławomir Seidler
Niemal sto osób w Poznaniu chce służyć w ochotniczej formacji wojskowej Narodowych Siłach Rezerwowych. Będzie to jednostka wzorowana na amerykańskiej Gwardii Narodowej. Oprócz ćwiczeń, które mają trwać 30 dni w roku, przyszli nieetatowi żołnierze będą mogli także działać na rzecz społeczeństwa, biorąc udział w akcjach ratunkowych. NSR mają liczyć do końca roku 10 tys., a docelowo 20 tys. żołnierzy.

Nowej wojskowej formacji są potrzebni zarówno młodzi, jak i starsi poznaniacy. - Do naszej instytucji zgłaszają się ludzie w wieku od 18 do 50 lat, zdecydowana większość z nich ma już za sobą służbę wojskową. Ci, którzy jej nie odbyli stanowią mniejszość - informuje major Zygmunt Najdek, szef Wydziału Planowania Mobilizacyjnego i Administrowania Rezerwami w Wojskowej Komendzie Uzupełnień nr 3 w Poznaniu obejmującej Grunwald i Jeżyce.

Do niej zgłosiło się dotychczas 22 kandydatów. Podobne zainteresowanie służbą w NSR jest w WKU nr 2. - Sporo osób wstępnie wyraża chęć wstąpienia do tej formacji, w naszej bazie danych mamy odnotowanych czterech szeregowych i dwóch oficerów - mówi major Antoni Lewandowski z WKU nr 2. Zaznacza jednak, że tylko osoby, które wcześniej miały do czynienia z wojskiem, mogą złożyć swój akces od razu, natomiast reszta kandydatów będzie musiała odbyć służbę przygotowawczą.

W WKU nr 1, do której mogą zgłaszać się mieszkańcy Starego Miasta, Wildy oraz Nowego Miasta odnotowano aż 55 ochotników, zarówno oficerów, szeregowych, jak i poznaniaków, którzy wcześniej nie odbyli przeszkolenia wojskowego. - Tych ostatnich jest najwięcej. Wielu z nich chce przeżyć przygodę z wojskiem, ale kierują się również pobudkami patriotycznymi. Czynnik finansowy nie jest decydujący w tym przypadku - komentuje podpułkownik Ryszard Grześkowiak, komendant WKU nr 1 w Poznaniu. Połowa z tych osób to bezrobotni.

W odróżnieniu od innych polskich miast poznańscy kandydaci, chcą służyć wyłącznie u siebie. - Przez wiele lat zajmowałem się poborem do wojska i przyznaję, że poznaniacy nie lubią wyjeżdżać do innych miast. Podobne głosy słyszę, gdy przychodzą przyszli żołnierze Narodowych Sił Rezerwowych - wyjaśnia mjr Najdek.
- Jestem zainteresowany wstąpieniem do Narodowych Sił Rezerwowych, bo miło wspominam okres sześciu miesięcy, który spędziłem w wojsku po studiach. Jednak ze względu na żonę i dzieci warunkiem koniecznym są ćwiczenia w Poznaniu - mówi Patryk Wiśniewski, przedsiębiorca.

Nowa formacja ma zacząć funkcjonować na przełomie czerwca i lipca. Dlatego też poznańskie komendy, mimo braku przepisów wykonawczych (najprawdopodobniej wejdą w życie w kwietniu), już weryfikują zgłaszające się do nich osoby.

Zdaniem oficerów, to nie tylko kwestia wygody, ale również tradycji i historii wojskowości miasta, które zapisało się w pamięci mieszkańców (Powstanie Wielkopolskie, wyzwolenie Poznania z rąk Niemców w lutym 1945 roku).

- Z poszczególnych jednostek otrzymujemy informacje o wytypowanych stanowiskach i informujemy o nich kandydatów. Następnie zostanie przeprowadzona wstępna selekcja sprawności fizycznej - mówi ppłk Grześkowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski