Poznań: Będzie więcej patroli. Przyjeżdżają policyjni praktykanci

– To policjanci, którzy część szkolenia mają za sobą, mający uprawnienia do używania środków przymusu bezpośredniego i broni – tłumaczy Roman Kuster, komendant miejski policji w Poznaniu. – Każdy z nich ma odbyć 40 godzin służby, czyli będą pracować w Poznaniu przez pięć dni, później zostaną zastąpieni kolejnymi. Stażyści będą wykorzystywani do patrolowania miasta. Będą pracować w patrolach pieszych, rzadziej – w interwencyjnych.

Praktykanci będą pracować z doświadczonymi policjantami. Mają pełnić służbę m.in. na Starym Mieście, na dworcu kolejowym Poznań Główny, na Jeżycach (m.in. na lotnisku, w pobliżu konsulatu), razem z dzielnicowymi na piątkowskich i winogradzkich osiedlach. Ze względów organizacyjnych (po nocnej służbie funkcjonariuszom należy się dłuższy odpoczynek) będą pracować tylko na dwóch pierwszych zmianach (w godzinach od 5.30 do 22).

Szkoła policji zapewnia ludzi, ale za ich zakwaterowanie i wyżywienie płaci wielkopolska komenda.

– Dlatego poprosiliśmy o przesunięcie 60 tys. zł, które w budżecie miasta było zaplanowane na wsparcie komisariatu Grunwald – mówi Roman Kuster.

– To interesująca propozycja. Więcej patroli oznacza większe bezpieczeństwo – ocenia Michał Lemański, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa.

Zgodzili się z nim radni z komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego. W swoim stanowisku poprosili o dokonanie zmiany w budżecie miasta.

– Zwłaszcza że komendant przeznacza na utrzymanie praktykantów 80 tys. złotych – mówił Krzysztof Skrzypinski.

Od 7 lipca w Poznaniu ma być ok. 40 praktykantów, później 20. Po 40 osób ma także wspierać poznańską patrolówkę we wrześniu.