Na początku marca mieszkańcy Słupska usłyszeli deklarację od prezydenta miasta Roberta Biedronia, o tym, że chce odzyskać dla nich dawne kino Milenium, na miejscu którego otwarto sklep Biedronka. Choć budynek obecnie należy do jednego z lokalnych przedsiębiorców, Biedroń postanowił spróbować dotrzymać obietnicy.
- Inicjatywa prezydenta jest podyktowana sygnałami mieszkańców, potrzebą stworzenia w Słupsku przestrzeni dla kina, a także różnego rodzaju wydarzeń kulturalnych. Zmiana wymaga rozmów zarówno z właścicielem obiektu, jak i Jeronimo Martins Polska - informuje Karolina Chałecka z biura prasowego Urzędu Miasta w Słupsku. I dodaje: Prezydent spotka się jeszcze w maju z jedną i drugą stroną.
Z zaciekawieniem na Słupsk spoglądają teraz mieszkańcy Wildy, gdzie kino również zamieniło się w sklep należący do tej samej sieci. Ostatni seans w ich dzielnicy odbył się w marcu 2005 r., a do 2006 r. kino funkcjonowało wyłącznie jako scena kabaretowa. Później, mimo burzliwej dyskusji, zamiast ciekawych produkcji poznaniacy mogli zobaczyć tam mrożonki.
- Nie wiem czy kino w dawnym kształcie byłoby w stanie utrzymać się w tej chwili. Łatwiej byłoby gdyby udało się odzyskać jeden z budynków należących do Politechniki Poznańskiej i tam stworzyć dom kultury z małym kinem studyjnym - stwierdza Dorota Bonk-Hammermeister, przewodnicząca Rady Osiedla Wilda.
Dziś o tym, że pierwsze powstałe po II wojnie kino w Poznaniu, niegdyś nie spełniało roli handlowej, przypomina neon zawieszony na budynku w listopadzie ubiegłego roku. Został on odtworzony dzięki Fundacji Spot i dofinansowaniu w ramach konkursu Centrum Warte Poznania.
- Szkoda, że tylko tyle pozostało "Wildy" - mówi Waldemar Witkowski, prezes spółdzielni mieszkaniowej H. Cegielskiego, do której należy część budynku po byłym kinie. - Tył przez syndyka masy upadłościowej firmy Film-Art został sprzedany Jeronimo Martins, choć mieliśmy zamiar go kupić. Aktualnie tylko wejście należy do nas - dodaje.
Jego zdaniem kino powinno jednak wrócić na Wildę. - Sklep jest dość uciążliwym sąsiadem, dlatego uważam, że mieszkańcy bardziej skorzystaliby, gdyby w tym miejscu mogli zobaczyć dobry film - wyjaśnia.
Czy Jacek Jaśkowiak, podobnie jak prezydent Słupska mógłby się włączyć do rozmów i przywrócić kino? - Słupsk to jednak inne, mniejsze miasto niż Poznań z uboższą ofertą kulturalną - zaznacza. - Ale nie wykluczam, że w przyszłości będę podejmował rozmowy z podmiotami prywatnymi, by przywrócić poznaniakom ich ulubione miejsca.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?