Kłopot w tym, że wówczas nie zgodzili się na przedłużenie biletów 15-minutowych (do 25 minut). To oznacza, że osoby, które ich używają mimo że pokonują dokładnie te same trasy często muszą dokładać do dłuższego niż zwykle przejazdu z własnej kieszeni.
Musimy sobie to powiedzieć wprost, na przedłużanie czasu obowiązywania biletów 15-minutowych nie ma pieniędzy
Od wielu tygodni odbieramy telefony od zdenerwowanych pasażerów.
- Zdarza mi się, że tramwaj czeka 7 minut na przejazd przez most Dworcowy. Dlaczego ja mam ponosić koszty remontów - pyta jeden z czytelników.
Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, co można w tej kwestii zrobić.
Rafał Kupś, dyrektor ZTM ucina sprawę krótko: Jesteśmy wykonawcami woli radnych. To oni podjęli decyzję w tej sprawie, ja nie będę jej komentował.
Z kuriozalnej sytuacji zdaje sobie sprawę Szymon Szynkowski vel Sęk, radny PiS. To on był jednym z autorów pomysłu, by bilety 15 i 30-minutowe obowiązywały dłużej. Podczas wrześniowej sesji Rady Miasta, radni podjęli jednak inną decyzję.
- Dla mnie to jest absurd - nie ukrywa Sz. Szynkowski vel Sęk. - W myśl zasady, że nasze projekty nigdy nie są do końca dobre, radni Platformy postanowili nie zgodzić się na przedłużenie czasu obowiązywania biletów 15-minutowych. Moim zdaniem to było działanie nieracjonalne.
Pytanie czy coś można dzisiaj zrobić, by zmiany w końcu nie dyskryminowały poznaniaków.
- Potrzebujemy większości w radzie. Sami takiego pomysłu nie przewalczymy - zaznacza radny.
Niezbędne by było m.in. wsparcie radnych Platformy Obywatelskiej. Niestety na to nie ma szansy.
- Musimy sobie to powiedzieć wprost, na przedłużanie czasu obowiązywania biletów 15-minutowych nie ma pieniędzy - podkreśla Tomasz Lipiński, radny PO. - We wrześniu staliśmy przed wyborem, albo nie przedłużać nic, albo przedłużyć czas przejazdu tylko na biletach 30-minutowych. Wybraliśmy drugie rozwiązanie.
Jak tłumaczy radny, w założeniu osoby jeżdżące na bilecie 15-minutowym dzisiaj mogą dojechać do centrum, gdzie trwają największe remonty.
- Sytuacja jest inna niż wtedy, kiedy ostatnim razem przedłużono czas przejazdu. Bo wówczas remonty obejmowały całe miasto - kończy radny.
Szef kontroli stracił pracę
Michał Hajder, kierownik działu kontroli biletów w ZTM został w środę zwolniony z pracy. Okazało się, że M. Hajder był współwłaścicielem firmy Maatpol, która faktycznie zachęcała poznaniaków do jazdy na gapę. W jaki sposób? Po podpisaniu umowy z Maatpolem i zapłaceniu określonej kwoty, spółka zobowiązywała się do regulowania ewentualnych kar za przejazd bez biletu. Sprawę opisała wczorajsza Gazeta Wyborcza. Oprócz zwolnienia, prezydent Mirosław Kruszyński zapewnił, że powiadomi o sprawie prokuraturę.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?