Nasza Loteria

Poznań: Bój o bar Metka wciąż trwa

Mateusz Ludewicz
Właścicel baru "Metka" chce podwyższyć czynsz 10 razy
Właścicel baru "Metka" chce podwyższyć czynsz 10 razy Waldemar Wylegalski
"Kuchenne rewolucje", które ściągnęły do lokalu tłumy klientów, wypowiedziana w grudniu umowa najmu, a teraz propozycja jej przedłużenia do końca roku, z dziesięciokrotnie wyższym czynszem. Prowadzący poznański bar Metka przeżywają w ostatnich miesiącach prawdziwą huśtawkę nastrojów. I jak się okazuje, to, czego doświadczyli do tej pory, może być tylko nudnym początkiem ich życia pod znakiem rewolucji.

- Właściciel lokalu przy ulicy Zeylanda zgodził się, aby restauracja funkcjonował w tym miejscu do końca 2012 roku - mówi Piotr Bral, który razem z synem prowadzi bar Metka. I natychmiast dodaje: - Problem w tym, że teraz muszę płacić dziesięciokrotnie wyższy czynsz. Na tak drastyczną podwyżkę po prostu mnie nie stać.

CZYTAJ TEŻ:

POZNAŃSKIE REWOLUCJE MAGDY GESSLER
BAR METKA: NAJPIERW MAGDA GESSLER, TERAZ WYNOCHA!

Formalnie umowa najmu na lokal wygasła z końcem lutego. - Propozycja nowej ceny zupełnie nie odpowiada standardowi lokalu. Nie mamy centralnego ogrzewania, dwa razy byliśmy zalani, palił się przewód kominowy - wylicza Bral. - Pomimo to cieszę się, że bar nadal będzie mógł funkcjonować przy ulicy Zeylanda. Restauracja wciąż cieszy się sporym powodzeniem wśród poznaniaków, mamy już wielu stałych klientów - dodaje.

Przyszłość Metki przy Zeylanda nie jest jednak wcale taka pewna. Adwokat właściciela lokalu twierdzi, że umowa najmu została skutecznie wypowiedziana i nie było propozycji jej przedłużenia.

- Mój klient oczekiwał, że najemca wyprowadzi się do końca lutego - mówi Przemysław Dopierała.

Mecenas zwraca też uwagę na wysokość czynszu, który do tej pory płacił restaurator.
- To mniej niż pięć złotych za metr kwadratowy w lokalu położonym niemal w centrum Poznania to zdecydowanie zbyt niska cena - twierdzi. I dodaje: - To mój klient był głównym pomysłodawcą sprowadzenia do dawnego "Zapiecka" Magdy Gessler. Zawarł wtedy z restauratorem słowną umowę dotyczącą wysokości przyszłego czynszu.

Zakładała ona, że jeżeli bar po rewolucji zacznie przynosić dochody, to wzrośnie także opłata za lokal. - Teraz restaurator nie chce się zgodzić na żadną podwyżkę - twierdzi Dopierała. - Jeżeli dobrowolnie nie opuści tego miejsca, to złożę wniosek o jego eksmisję - zapowiada.

Piotr Bral twierdzi jednak, że na wyższy czynsz się zgadza.

- Po wizycie Magdy Gessler zaproponowałem sześciokrotną podwyżkę opłaty za lokal, ale właściciel nie przystał na takie rozwiązanie. Chodzi mu tylko o to, aby nasza restauracja przestała działać przy Zeylanda - twierdzi. - Cały czas szukamy miejsca, w którym będziemy mogli otworzyć nowy bar - kończy.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
poznaniak
nie polecam nikomu wybralem sie z rodzina na niby dobre jedzenie a tam syf jedzenie to padlina ze nawet polowy nie zjadlem a zurek lepszy jest z paczki syf brud
a
aneczka
Bzdura! Ja chodzę tam, gdzie mi po drodze. Oczywiście musi być też smacznie i na moją kieszeń, ale nie będę zbaczać z drogi i tracić dodatkowe minuty z i tak już wypełnionego dnia, żeby iść gdzieś dalej zjeść
B
Były klient
Zastanawialiście się kiedykolwiek dlaczego w barze "Metka" jeden raz kaszanka podawana jest bez flaku, a raz bez? ...To proste...jak klienci nie dojedzą to potem dostają na talerzu ten przegląd z całego tygodnia wraz z toną zmieszanej z nią cebulą, której nawet kucharz pokroić w drobną kostkę nie potrafi. Na kuchni syf, a obsługa to już jest kompletny brak słów - tak wyszczekane te panienki; w szczególności jedna "blondyna", która zapewne do szorowania kibli nawet by się nie nadawała. Załoga "Metki" się popisała, ale tylko na pokaz podczas rewolucji. Potem to już naprawdę totalne dno. Gessler, wiedząc to, co ja podczas mojej ostatniej wizyty, w życiu nie podpisałaby się pod tą rewolucją. A co do czynszu - nic jak widać nie dzieje się bez powodu, jakaś sprawiedliwość musi być na tym świecie.
K
Karolina F
A ja uważam, że p.Magda Gessler nie zmieniła nic w tej restauracji. Jedzenie jest bez rewelacji, menu wygląda jak ze śmietnika - brud i smród.30-letniego faceta nie nauczy kobieta mycia rąk po toalecie, a ich p. Magda nie nauczyła sprzątania. Jeśli im tak jest źle i lokal nie spełnia wymogów,standardów to niech się wynoszą. Mnie ten lokal kojarzy się z załogą która siedziała na murku i pali papierosy. Zawsze prawda leży po środku. Co tzn, że właściciel lokalu wpadł na pomysł zaproszenia p. Magdy?? Zastanawiające jest to, że znów pojawia się artykuł Pana redaktora Mateusza Ludewicza o barze Metka - może to znajomy Państwa Bral - marionetka!Życzę wszystkiego najlepszego przyszłemu właścicielowi - oby nie zepsuł tego, jak oni!
W
W
Ja też uważam, że najemca powinien sobie znaleźć lepsze miejsce, od tego... w którym właściciel wyraźnie nie ma ochoty współtworzyć coś dobrego dla miasta
- ze zyskiem, dla siebie i innych...
A obecna lokalizacji...
Możliwe, że podzieli los wielu innych, w tym mieście upadku...
J
Jan Kowalski
Nie bardzo rozumiem na co liczą najemcy lokalu Panowie Błażej i Piotr Bral. Jeśli właściciel lokalu dostarczył najemcą skuteczne wypowiedzenie to sąd tak i tak wyda nakaz eksmisji, tyle tylko że sprawa przeciągnie się w czasie a za okres nielegalnego zajmowania lokalu właściciel na pewno będzie się domagał odszkodowania i to niemałego i wówczas najemcy mogą popaść w poważne tarapaty. Szczerze doradzam najemcą lokalu aby wycofali się z tej bezsensownej walki bo prawo jest i tak po stronie właściciela.
F
FX
Wlaśćicielowi tego lokalu za takie coś życze rychlej śmierci za pazerstwo
a
all
w tv, być może sam zacznie prowadzić lokal? Z takim wynajmującym nie ma co się użerać i rzeczywiscie lepiej poszukac nowego miejsca. A, i koniecznie zastrzec nazwę w urzędzie patentowym. Niewiele to kosztuje a można uniknąć niemiłego rozczarowania, gdy okaże się że po wyprowadzce lokal cały czas funkcjonuje tyle że z nowym właścicielem. A klienci mogą nawet nie zorientować się, ze zaszły jakieś zmiany personalne.
c
czytelnik
w tym kraju nie da się żyć
W
W
Oby nie było tak... że... zamiast tego lokalu, będzie tam "nic"
Znane w Poznaniu już... gdzie wiele takich miejsc, też w ścisłym centrum, niby w dobrych lokalizacjach...
a straszą, pomazanymi witrynami, i pustką wnętrz...
Bo ktoś chce więcej, jak ktoś inny może dać... I jest nic...
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski