Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Była w ciąży, a mimo to straciła pracę

Alicja Lehmann
Pracodawca od razu wiedział, że jestem w ciąży - mówi Ewelina. - Nigdy niczego nie ukrywałam
Pracodawca od razu wiedział, że jestem w ciąży - mówi Ewelina. - Nigdy niczego nie ukrywałam Fot. Romuald Królak
Czy można zwolnić z pracy ciężarną? Okazuje się, że tak. Pani Ewelina z Poznania straciła posadę z dnia na dzień. Była wtedy w ósmym tygodniu ciąży. Oficjalnym powodem rozwiązania umowy była likwidacja zakładu pracy.

Tylko tylko, że zakład nadal istnieje i pracują w nim ci sami ludzie. Jego obowiązki przejął Wielkopolski Urząd Wojewódzki w Poznaniu. Sprawa znalazła finał w sądzie.

Ewelina Gilewska od 2007 roku była pracownikiem Zakładu Obsługi Administracji Wielkopolskiego UW w Poznaniu.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Szamotuły: Nie można zwolnić nauczycielki w ciąży

Sąd pracy pozwolił zwolnić ciężarną

- W okresie zatrudnienia piastowałam dwa stanowiska: samodzielnego referenta ds. księgowości oraz analiz i kontroli - wylicza Ewelina. - Do moich obowiązków należał też nadzór nad archiwizacją dokumentów oraz nad zamówieniami publicznymi.

W trakcie zatrudnienia Ewelina otrzymywała premie regulaminowe oraz uznaniowe. Pracodawca nie miał zastrzeżeń do jej pracy. W sierpniu 2010 roku kobieta zaszła w ciążę. Od samego początku ciąża była zagrożona. Ewelina musiała leżeć w szpitalu. Do zakładu pracy dostarczyła więc zwolnienie lekarskie.

- Pracodawca od razu wiedział, że jestem w ciąży - mówi Ewelina. - Nigdy niczego nie ukrywałam, bo też nie miałam ku temu powodów.

Mimo to we wrześniu kobieta dostała wypowiedzenie. Powodem, podanym na papierze, była likwidacja zakładu pracy.

Miejsce w którym pracowała Ewelina było tzw. gospodarstwem pomocniczym zajmującym się administrowaniem nieruchomościami należącymi do UW. Wszystkie gospodarstwa w kraju, na mocy ustawy, zostały zlikwidowane. Wobec poznańskiego wojewoda wielkopolski wydał rozporządzenie na podstawie którego zobowiązania, należności, a nawet zadania określone w statucie gospodarstwa, przejął WUW.

- I wraz w tym do urzędu zostali przeniesieni wszyscy biurowi pracownicy zakładu - mówi Ewelina. - Wypowiedzenie dostałam jako jedyna.

Ewelina uważa, że w tym wypadku nie można mówić o likwidacji zakładu pracy, a o przeniesieniu na innego pracodawcę.

Tomasz Henclewski, adwokat, przyznaje, że kobieta ciężarna jest przez prawo pracy objęta szczególną ochroną. - Jedynym wyjątkiem jest właśnie upadłość lub likwidacja pracodawcy - tłumaczy Henclewski. - Jednak orzecznictwo Sądu Najwyższego w tej materii sugeruje, aby te dwie opcje rozumieć bardzo wąsko i nie podciągać pod nie czegoś podobnego.

Ewelina pozwała byłego pracodawcę do sądu. W styczniu odbędzie się kolejna rozprawa. Tomasz Stube, rzecznik prasowy UW, pytany o komentarz napisał: “Trwa postępowanie sądowe i do czasu jego zakończenia nie komentujemy sprawy."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski