Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Centrum dotknie rewolucja

Katarzyna Fertsch
Mieszkańcy mają nadzieję, że po wprowadzeniu strefy tak będzie wyglądał plac Wolności
Mieszkańcy mają nadzieję, że po wprowadzeniu strefy tak będzie wyglądał plac Wolności Stowarzyszenie "Inwestycje dla Poznania"
Węższe jezdnie, więcej przejść dla pieszych, wyraźnie oznakowane drogi rowerowe, wyniesione lub równorzędne skrzyżowania, a także kwietniki zmuszające kierowców do jeżdżenia zygzakiem. Tak wkrótce może wyglądać centrum miasta. Drogowcy przyjęli wnioski mieszkańców dotyczące tworzonej "strefy 30". Nie udało się osiągnąć kompromisu w dwóch kwestiach: ulicy Ratajczaka i placu Wolności. No i nie wiadomo jeszcze, kiedy strefa w końcu zacznie działać.

Jak skutecznie uspokoić ruch w śródmieściu? Choćby wynosząc skrzyżowania Libelta z Działyńskich i Działyńskich z Nowowiejskiego do poziomu chodników. Kierowcy przejeżdżając przez nie musieliby zwalniać. Innym sposobem jest zlikwidowanie pierwszeństwa przejazdu na wybranych skrzyżowaniach.
- Chcielibyśmy, żeby wszystkie skrzyżowania bez sygnalizacji świetlnej były równorzędne - mówi Andrzej Billert z Zarządu Dróg Miejskich. - Również plac Cyryla Ratajskiego.

Dzisiaj plac jest rondem, więc pierwszeństwo mają samochody po nim jadące. Każdy, kto dojeżdża, musi się zatrzymać. Drogowcy chcą, by po utworzeniu "strefy 30" było odwrotnie.

Mieszkańcy wnioskowali też o wyłączenie z ruchu samochodowego fragmentu ulicy Fredry (na odcinku od Niepodległości do Kościuszki). To również zostało przyjęte przez drogowców pozytywnie.
Po utworzeniu strefy pojawią się też nowe przejścia dla pieszych, między innymi w połowie placu Wolności czy na ulicy 3 Maja.

- Oraz na ulicy Święty Marcin, na wysokości Kantaka - dodaje Dawid Nowak, mieszkaniec Starego Miasta i członek Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania.
Drogowcy zgodzili się również zwęzić niektóre jezdnie i wyznaczyć dzięki temu drogi rowerowe (choćby na ulicy Kościuszki).

Nie udało się jednak osiągnąć porozumienia w kwestiach dotyczących ulicy Ratajczaka i placu Wolności. Mieszkańcy chcieliby, by kierowcy mieli na nich mniej miejsca. Dzięki temu więcej przestrzeni zyskaliby piesi i rowerzyści. Drogowcy nie są przekonani do tego pomysłu. Dlatego zaproponowali, że ten obszar wyłączą z pierwszego etapu tworzenia "strefy 30" (która z założenia miała początkowo powstać między ulicami Solną, Marcinkowskiego, Święty Marcin i al. Niepodległości). Nie zostało to jednak dobrze przyjęte ani przez mieszkańców, ani przez radnych.

- Zmniejszanie tego niewielkiego obszaru o jedną trzecią zupełnie pozbawia tę ideę sensu - uważa Krzysztof Skrzypinski, miejski radny.

Drogowcy planowali, że strefę uspokojonego ruchu uda się wprowadzić w centrum miasta jeszcze w te wakacje. Jednak mieszkańcy zgłosili tyle uwag i wniosków, że termin ten się oddala.

- Nie udało nam się nawet uzyskać zapewnienia, że strefa zacznie funkcjonować w październiku - twierdzi Andrzej Rataj, wiceprzewodniczący rady osiedla Stare Miasto. A mieszkańcom bardzo zależy, aby powstała jak najszybciej.

Do lipca odłożono decyzje dotyczące ostatecznego wyglądu, wielkości oraz terminu wprowadzenia "strefy 30".

Czytaj także: Poznań: Strefa "tempo 30" konsultowana [FILM]

Czytaj także: Poznań: Propozycje udoskonalenia Strefy "Tempo 30"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski