Zdesperowana ciężarna - z trójką małych dzieci w wieku 8, 7 i 3 lat - oczekuje, że miasto przydzieli jej lokal mieszkalny. Jej piątkowe włamanie było następstwem złożonej ponoć pół roku temu zapowiedzi, że zdecyduje się na taki krok, jeśli nie otrzyma pomocy.
Na miejscu, po zgłoszeniu włamania przez firmę ochroniarską pilnującą baraku, w piątek wieczorem pojawiła się policja. Przybył również pracownik Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej (MPGM), które administruje lokalami przy ulicy Nowotarskiej.
Kobieta dostała zapewnienie, że nie zostanie bez wsparcia. Noc spędziła w zajętym pustostanie. O godzinie 10 miały nastąpić rozstrzygnięcia, ale do nich nie doszło. Pomoc obiecał natomiast dyrektor Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu, Jarosław Pucek, który w sobotę przyjechał do baraku zajętego przez rodzinę.
Ciężarna została poinformowana, jakie działania musi podjąć, aby starać się o mieszkanie socjalne. Pracownicy MPGM w trybie interwencyjnym znaleźli lokal, w którym kobieta z dziećmi mogłaby tymczasowo zamieszkać, ale wolała ona pozostać z dziećmi przy Nowotarskiej i odmówiła opuszczenia baraku.
Co będzie dalej? Ewa Ochocka z biura prasowego wielkopolskiej policji wyjaśniła, że decyzje leżą w gestii władz miasta i prokuratury. Prawdopodobnie rodzina zostanie w baraku do poniedziałku i dopiero wtedy zostaną podjęte decyzje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
