Poznań: Ciężki sprzęt wjechał na Kaponierę [ZDJĘCIA]

Aby ciężki sprzęt mógł wjechać na rondo, drogowcy musieli zdemontować trakcję tramwajową. Na słupach wiszą już odpięte kable.

Następny krok to usunięcie nawierzchni z nieużywanej jezdni ulicy Roosevelta (odcinka od Kaponiery do mostu Teatralnego). Skruszona nawierzchnia przyda się podczas kolejnych prac.

Rozpoczął się także demontaż fragmentów ulicy Roosevelta. A właściwie wiaduktu. Bo zarówno chodniki od strony torów kolejowych, jak i jezdnię zbudowano na wielkim moście. Na ziemi leżą dopiero tory tramwajowe.

Na prace w przejściu podziemnym jeszcze poczekamy. Dlatego na razie piesi mogą z niego korzystać. Nieużywane wyjścia drogowcy zagrodzili płotami.

- Z przejścia będzie można korzystać tak długo, jak długo będzie to bezpieczne - zapewnia Kazimierz Skałecki, zastępca dyrektora ZDM, odpowiedzialny za inwestycje.

Przypomnijmy, że w sobotę rondo zostało zamknięte dla tramwajów i większości samochodów. Te ostatnie mogą korzystać tylko z jednej trasy biegnącej przez Kaponierę. Otwarty jest przejazd z ulicy Zwierzynieckiej, przez rondo do Święty Marcin. Wszystkie inne fragmenty ronda zamknięto.

Do objazdów nie przywykli jeszcze pasażerowie MPK. W pojazdach co chwilę pada pytania: Jaką trasą jedzie ten tramwaj? Gdzie staje autobus za tramwaj? Skąd odjeżdżają autobusy nocne? Obecnie obowiązująca organizacja ruchu potrwa do 3 września. Wtedy czeka nas kolejna rewolucja komunikacyjna: wprowadzony zostanie zimowy rozkład jazdy, a tramwaje znów zaczną jeździć trasą PST i ulicą Głogowską.

Przebudowa Kaponiery ma potrwać półtora roku. Drogowcy już dzisiaj nie wykluczają jednak przesunięcia terminu. Wszystko okaże się po rozkopaniu przejścia: czy nie trafią na szczątki, czy kable ułożone są zgodnie z istniejącymi planami, czy nie trzeba będzie wykonać dodatkowych prac - choćby przebudowy mostu Uniwersyteckiego. Tego ostatnie drogowcy obawiają się najbardziej. Nieoficjalnie przyznają, że jego stan jest gorszy od stanu estakady katowickiej.