Rozmowy o zamknięciu centrum mają związek z wypadkiem pod koniec kwietnia, kiedy to na drugim piętrze zawalił się sufit. Z naszych informacji wynika, że po wypadku centrum odwiedza aż o połowę klientów mniej - obliczyli to sami najemcy na podstawie dziennej liczby transakcji i wydruków z kas fiskalnych. Wie o tym również dyrekcja centrum ponieważ najemcy są zobowiązani dostarczać jej raporty fiskalne. Mimo to zarządcy centrum niedawno poinformowali najemców iż "liczba osób odwiedzająca centrum wróciła do tej sprzed wypadku". Nie podaje jednak, na jakiej podstawie postawiono taki wniosek. Może to wynikać z pomiarów wejść do budynku, które jednak liczą także pasażerów PKP i PKS, którzy przechodzą przez centrum, gdyż tam znajduje się główne wyjście na dworzec.
Zobacz też: Skyfall, czyli spadający sufit w Poznań City Center [FILM]
Kilkunastu właścicieli sklepów za pośrednictwem swojego pełnomocnika zwróciło się do dyrekcji o obniżenie czynszu o 70 proc. na okres jednego roku.
- Naszym zdaniem to najrozsądniejszy sposób naprawienia szkody, jaką ponieśli najemcy - mówi mecenas Tomasz Henclewski, pełnomocnik handlowców. - Liczymy na ugodowe zakończeniu tego sporu - dodaje.
Nie wiadomo jak dyrekcja ustosunkuje się wobec tych żądań.
Zobacz także: Zawalony dach Poznań City Center [FILM Z MONITORINGU]
Sekretarka szefa centrum Norberta Fijałkowskiego poinformowała nas we wtorek, że dyrektor jest w delegacji i nie odpowie napytania o to, co dalej z centrum i z najemcami.
Być może dzisiaj dowiedzą się tego sami najemcy - we wspomniany piśmie do dyrekcji zaproponowali spotkanie, jego termin przypada na dzisiaj.
- Jak na razie otrzymaliśmy korektę czynszu za czas, kiedy galeria była nieczynna, jednak naszym zdaniem to nie pokrywa wszystkich realnych strat, dlatego oczekujemy rocznej obniżki czynszu- mówi nam anonimowo właścicielka sklepu w PCC. - Wierzymy, że zarządca to zrozumie.
Morale wśród najemców nie są za wysokie, tym bardziej że część sklepów, gdzie zawalił się sufit, wciąż nie jest otwarta.
- Wciąż czekamy na sygnał właścicieli tamtejszych sklepów [m.in. Reserved - przyp. red.] o zakończonych pracach remontowych, tak byśmy mogli je odebrać. Wciąż nie została tam naprawiona instalacja elektryczna, natryski przeciwpożarowe oraz sam podwieszony sufit - informuje Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
PINB prowadzi równolegle postępowanie z odpowiedzialności zawodowej dla kierownika budowy (strona wykonawcy), inspektora nadzoru inwestorskiego (TriGranit) oraz przedstawicieli nadzoru autorskiego (autorzy projektu).
Osobne postępowanie prowadzi prokuratura. - Przesłuchiwani są świadkowie, gromadzimy dokumenty. Powołani zostaną także biegli z zakresu budownictwa - informuje Paweł Barańczak, prokurator Rejonowy Poznań - Wilda, gdzie toczy się postępowanie.
Poznań City Center: Przyczyny katastrofy
Przyczyny katastrofy budowlanej bada Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Z ustaleń PINB-u wynika, że przyczyny zawalenia się sufitu z 24 na 25 kwietnia były trzy. Po pierwsze winne było uszkodzenie instalacji tryskaczowej (przeciwpożarowej) . Podwieszany sufit jednak nasiąkł wodą już wcześniej przez nieszczelny dach - to druga przyczyna katastrofy. Trzecim powodem było wadliwe zamontowanie sufitu. - Niektóre mocowania były luźne, a odstępy między mocowaniami za duże w stosunku do założeń projektowych - informuje Paweł Łukaszewski z PINB. - Wstępnie można powiedzieć, że zawinił nadzór inwestorski po stronie TriGranitu, który na bieżąco odbierał roboty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
