Taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny. Port lotniczy jest wprawdzie zainteresowany ugodą, ale tylko na swoich warunkach. Proponuje mieszkańcom wygłuszenie nieruchomości na własny koszt w zamian za zrzeczenie się przez innych roszczeń, czyli odszkodowania za utraconą wartość nieruchomości. Jakie jest zainteresowanie propozycją Ławicy?
Czytaj także:
Hałas na Ławicy. Skargą mieszkańców zajmie się Sejmik Województwa
- Otrzymaliśmy już pięćdziesiąt wniosków od prywatnych właścicieli i dwa od spółdzielni mieszkaniowych - mówi Hanna Surma, rzecznik Ławicy.
Tymczasem na osiedlu pojawiły się ulotki, które przekonują do zamówienia specjalistycznej opinii o akustycznym stanie budynku, która ma być mocnym dowodem w sprawie. Jako zainteresowany taką opinią mieszkaniec Ławicy dzwonimy do "specjalisty". Jest nim prawdziwy biegły z dziedziny akustyki w architekturze. Przekonuje, że kto chce wygrać sprawę o odszkodowanie za hałas, to powinien mieć opinię, z której wynika ile jego nieruchomość na tym hałasie traci. Zapewnia, że prywatne opinie nie mają wyłącznie charakteru informacyjnego i że sędziowie korzystają z nich ustalając wysokość odszkodowania. Mieli tak robić między innymi w sprawach dotyczących odszkodowań za hałas na Krzesinach. Czy bez opinii nie warto nawet podejmować walki? Prawnicy przekonują, że nie jest niezbędna.
- To prawda, że stanowi dowód dla sądu, ale nie jest dla sądu wiążąca - mówi mecenas Krzysztof Spelak.
Najprościej mówiąc: sędzia odnotuje fakt, że taka opinia istnieje, ale w 99 na 100 przypadkach zleci przygotowanie niezależnej opinii przez biegłego sądowego. I to nie dlatego, że prywatna opinia jest źle przygotowana. Nierzadko przygotowują je ci sami biegli, u których sąd sam zamawia opinie. Tyle że druga strona, w tym wypadku port lotniczy, bez problemu może ją zakwestionować. Tym bardziej, jeżeli będzie miała w ręku własną. Czy to oznacza, że to wyrzucone pieniądze?
- W naszych sprawach przyjęliśmy, że z powodu hałasu nieruchomość traci łącznie 25 procent na wartości - mówi Krzysztof Spelak. - Są w to już wliczone nakłady na wygłuszenie. Zastrzegam, że to szacunkowa wysokość odszkodowania, o które chcemy walczyć. Jeżeli ktoś chce mieć je wyliczone w pozwie co do złotówki i stać go na to, to może zamówić sobie prywatną opinię. Jeżeli ktoś tych pieniędzy nie ma, i chce uniknąć w sądzie przykrego rozczarowania, kiedy będzie musiał wpłacić zaliczkę na drugą opinię, to powinien sobie odpuścić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?