Tak długo, jak urzędnicy nie będą w stanie wydać ostatecznej decyzji. Dla Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Poznaniu sprawa jest prosta: hotel "produkuje" za dużo deszczówki, która nie ma gdzie spłynąć nie zalewając przy tym sąsiadów.
- Problem rozwiązałyby budowa dodatkowego zbiornika retencyjnego oraz przebudowa sieci, a konkretnie jej rozdział na dwie zlewnie - tłumaczy Adam Krejner, inspektor PINB.
Inspektorat nie tylko stwierdził gdzie jest błąd, ale nałożył na właściciela hotelu obowiązek jego naprawienia. Dał mu na to czas do początku października. Już teraz wiadomo, że termin ten się przesunie nawet o kilka miesięcy. Powód? Właściciel hotelu odwołał się od decyzji powiatowego inspektoratu, a wojewódzki inspektorat, który miał zdecydować, czy to odwołanie uznać, przedłużył po miesiącu swoje postępowanie. Przed wydaniem decyzji chce przejrzeć wszystkie dokumenty dotyczące wydanych pozwoleń na budowę hotelu.
Hotel nie był bowiem od początku hotelem, tylko domkiem jednorodzinnym. Miasto zgodziło się jednak na zmianę użytkowania i zatwierdziło projekt budowlany hotelu. Co ciekawe, nikt z urzędników nie zwrócił wtedy uwagi na fakt, iż w projekcie tak dużego obiektu nie było nawet wzmianki o budowie sieci kanalizacji deszczowej. Zatwierdzili go bez najmniejszych zastrzeżeń, choć brak projektu kanalizacji deszczowej powinien od razu go zdyskwalifikować.
Właściciel hotelu postawił jednak trzy zbiorniki retencyjne na deszczówkę, której dla urzędników nie było. Wypłynęła dopiero teraz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
