Na wtorkowej sesji Lidia Dudziak z PiS nawiązała do wydarzeń, które miały miejsce na Starym Rynku podczas długiego, majowego weekendu. Radna twierdzi, że przez dziewięć dni nieznany nikomu didżej zakłócał spokój okolicznym mieszkańcom głośną muzyką.
- W tym czasie setki ludzi dzwoniło do straży miejskiej i policji, zgłaszając problem – mówi Dudziak. - Sprawa, którą można było załatwić w pierwszym dniu, natychmiast ciągnęła się przez dziewięć dni. To, co się wydarzyło, pokazało dobitnie, że żadna służba miejska odpowiedzialna za porządek i bezpieczeństwo nie działa prawidłowo.
Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta utrzymuje, że nie było setek interwencji, tylko kilka. Podkreśla też, że nie lekceważy problemu, ale proponuje trzymać się faktów.
- Nie było tak, że przez dziewięć dni on tam permanentnie grał, było to kilka z tych dziewięciu dni. Służby stopniowo podjęły interwencję – zaznacza Wiśniewski. - Ten pan nie przyjmował mandatów, do sądu skierowano pięć wniosków. Na koniec policja wspólnie ze strażą miejską usunęła go i zabezpieczyła sprzęt. Teraz sąd zdecyduje, czy ten sprzęt zostanie mu zwrócony.
"Sobota, dochodzi godz. 23.00 i historia ta sama. Facet ze sprzętem DJ-a, światełkami robi z przestrzeni publicznej Starego Miasta imprezę rodem z Manieczek. Pytanie, czy ktoś wydał na to zgodę?" - tak relacjonował jeden z występów didżeja pewien internauta.
Radna Dudziak wskazuje, że didżej prowadził transmisję live swoich występów.
- Podczas interwencji straży miejskiej i policji ostentacyjnie okazywał lekceważenie, odwracał się tyłem, pił piwo, rozmawiał z innymi osobami. Jednym słowem kpił i szydził – twierdzi Dudziak, dodając, że oczekuje od prezydenta podjęcia konkretnych działań, mających na celu zaprowadzenie porządku na Starym Mieście. - Jeśli tego nie załatwicie, to znaczy, że nie nadajecie się do rządzenia naszym miastem.
Andrzej Rataj, radny Koalicji Obywatelskiej był zbulwersowany tym, że policja i strażnicy miejscy nie potrafili poradzić sobie z delikwentem. Jego zdaniem takie sytuacje powodują, że mieszkańcy wyprowadzają się z centrum Poznania.
Prezydent Wiśniewski nie podziela poglądu, że sytuacja na Starym Rynku jest fatalna.
- W ostatnich kilku latach znacznie się poprawiła – uważa Wiśniewski, podkreślając dobrą współpracę z poznańską policją. - Potwierdzają to statystyki. O 60 proc. jest mniej rozbojów, liczba włamań i bójek zmalała o 40 proc. - podsumował
Zobacz też:
Sprawdź też:
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?