Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Do miejskich żłobków nadal jest więcej chętnych niż miejsc

Bogna Kisiel
Zwiększenie liczby miejsc w żłobkach miejskich oraz dofinansowanie miasta do dzieci przebywających w placówkach prywatnych tylko nieco poprawiło sytuację. W 2011 r. liczba oczekujących dzieci na miejsce w miejskim żłobku wynosiła 1283, a rok później 1159.

- Myślałem, że sytuacja poprawi się radykalnie - przyznaje Michał Tomczak, radny Platformy i szef komisji rodziny, polityki społecznej i zdrowia. - A tak się nie stało. Rodzice nadal mają problem jak pogodzić pracę zawodową z opieką nad dzieckiem. Wiadomo, że miejskich placówek więcej nie powstanie.

Czytaj także:

Wielkopolska: Powstaje coraz więcej żłobków prywatnych

Elżbieta Dybowska, zastępca dyrektora Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych przypomina, że jednak udało się w ubiegłym roku zwiększyć liczbę miejsc w miejskich żłobkach.

- Łącznie w trzech żłobkach utworzyliśmy ich 50 - dodaje E. Dybowska.

Było to możliwe poprzez zaadaptowanie pomieszczeń gospodarczych i administracyjnych. Ich przystosowanie kosztowało miasto 360 tys. zł. Ale dzięki temu żłobek "Ptyś" mógł przyjąć o 17 dzieci więcej, "Stokrotka" - 18, a "Miś Uszatek" - 15.

Przybyło także zarejestrowanych żłobków niepublicznych. W lutym 2012 r. było ich 10 i jeden klub dziecięcy, ale już w grudniu ich liczba powiększyła się do 20 oraz trzech klubów. Łącznie dysponują 554 miejscami dla maluchów.

Poznań: Miasto dopłaci 1,4 mln zł do miejsc w żłobkach prywatnych

Po długiej batalii udało się także przekonać władze miasta, że gdy brakuje miejsc w miejskich żłobkach, trzeba wesprzeć finansowo rodziców, którzy oddają swe pociechy do prywatnych. Z 12 placówkami niepublicznymi, wyłonionymi w konkursie, podpisano umowę na dofinansowanie. Wysokość dofinansowania wynosi do 400 zł miesięcznie na jedno dziecko.

- Jedno co nam się nie udało to zatrudnienie opiekuna dziennego - przyznaje E. Dybowska. - Ogłosiliśmy konkurs. Kilka osób wzięło udział w szkoleniu, ale zgłosiła się jedna kandydatka. Gdy przyszło do podpisania umowy, wycofała się, bo dostała inną pracę.

Radni z komisji zdrowia, którzy omawiali wykonanie zadań za ubiegły rok przewidzianych w Poznańskim Programie Opieki nad Dziećmi do lat 3 na lata 2012-2016, zastanawiali się dlaczego jest tak małe zainteresowanie prowadzeniem tego typu działalności.

- Jest bezrobocie więc wydawałoby się, że chętni powinni być - mówi M. Tomczak. - Trzeba rozważyć co zrobić, by ich zachęcić .

E. Dybowska ma nadzieję, że nowelizacja ustawy o opiece nad dziećmi do lat 3 może sprawić, że więcej osób zdecyduje się na zostanie opiekunem dziennym. - To bardzo odpowiedzialna praca - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski