Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań dopłaca do GOAP-u. Czy powinien wystąpić ze związku?

Bogna Kisiel
Poznań dopłaca do GOAP-u. Czy powinien wystąpić ze związku?
Poznań dopłaca do GOAP-u. Czy powinien wystąpić ze związku? Adrian Wykrota
Poznaniacy płacą więcej niż kosztuje odbiór i zagospodarowanie ich śmieci. W niektórych gminach te koszty są wyższe od pobieranych opłat. Niektórzy poznańscy radni uważają, Poznań powinien wystąpić z GOAP-u, bo sam lepiej poradzi sobie z odbiorem i zagospodarowaniem śmieci.

Na razie pewne jest jedno – opłata za śmieci dla mieszkańca nie ulegnie zmianie i nadal będziemy płacić 12 zł od osoby za wywóz odpadów. Jednak jest wiele innych spraw, które budzą emocje wśród członków GOAP-u. Wciąż iskrzy na linii gminy – Poznań. Przykładem tego jest wczorajsze posiedzenie zgromadzenia związku, które odbyło się w budynku przy ul. Św. Michała.
Coraz bardziej prawdopodobny jest rozpad związku. W kuluarach mówi się, że do rokoszu szykują się gminy.

– Jeśli Pobiedziska chciałyby wystąpić, to taką uchwałę musiałyby podjąć do końca czerwca, a nie przewidujemy sesji nadzwyczajnej – uspokaja Zbigniew Zastrożny, zastępca burmistrza Pobiedzisk. Nie wyklucza jednak, że w przyszłości może to się zmienić. – Czy będziemy w związku, czy nie, to decyzję podejmą radni.

W Pobiedziskach jest spółka komunalna, która przed wejściem ustawy śmieciowej zajmowała się odbiorem odpadów, ma doświadczenie. Kostrzyn właśnie taką spółkę zakłada. Zdaniem niektórych, świadczy to o przymiarkach do wystąpienia ze związku.

– Spółka ma zająć się wodą i ściekami, a nie zagospodarowaniem odpadów – prostuje te doniesienia Szymon Matysek, burmistrz Kostrzyna . – Na tym musimy skupić się w pierwszej kolejności.

Z kolei Z. Zastrożny dodaje: – Długi GOAP-u topnieją. Rozmowy są trudne, ale idą w dobrym kierunku.
To prawda. Na początku 2015 r. strata związku wynosiła 49 mln zł, a na końcu ubiegłego roku – 37 mln zł. GOAP ostro wziął się za windykację należności. Wysłano 23 tys. upomnień. – Związek intensywnie sprawdza nieruchomość po nieruchomości, liczy pojemniki i mieszkańców – mówi Sz. Matysek. – Ta weryfikacja jest kluczem do zwiększenia dochodów.

Tomasz Lewandowski, szef klubu radnych Zjednoczonej Lewicy i przedstawiciel Poznania w związku przyznaje, że 2015 r. był lepszy niż pierwsze półtora roku funkcjonowania związku. Radny Lewicy zwraca jednak uwagę na dane, o które poproszono przy okazji omawiania ubiegłorocznego budżetu związku. Dotyczą one kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów zmieszanych oraz dochodów uzyskanych z opłat od mieszkańców z rozbiciem na poszczególne gminy. Co z nich wynika?

– Dochody z opłat uzyskanych w Poznaniu wynoszą 111 mln zł, a koszty odbioru i zagospodarowania poznańskich śmieci są na poziomie 93 mln zł – mówi T. Lewandowski. – To oznacza, że miasto wychodzi na plus 18 mln zł. W tym zestawieniu nieciekawie wypadają Pobiedziska, Kostrzyn i Kleszczewo. W tych gminach koszty są wyższe od pobieranych na ich terenie opłat.

– Od początku było wiadomo, że dopłacamy do związku – twierdzi Michał Grześ, radny PiS. – Nigdy nie chciano nam przedstawić danych na ten temat. Teraz je otrzymaliśmy. To jest przerażające. Nasze pieniądze powinny być wydawane w Poznaniu. Można byłoby je przeznaczyć na sprzątanie dzikich wysypisk. Zawsze twierdziłem, że Poznaniowi nie jest potrzebny związek, bo sam sobie doskonale poradzi z odbiorem śmieci. GOAP trzeba jak najszybciej rozwiązać.

T. Lewandowski uważa, że trzeba się zastanowić nad przyszłością związku. Czy Poznań powinien wystąpić z GOAP-u?
– To powinna być wspólna decyzja gmin – uważa T. Lewandowski. – Nie mam najmniejszej wątpliwości, że gdyby doszło do rozwiązania związku, to Poznań mógłby lepiej i optymalniej organizować odbiór oraz zagospodarowanie odpadów. Ta formuła związku generuje bardzo dużo konfliktów, zupełnie niepotrzebnych.

Burmistrz Zastrożny nie podziela opinii, że poznaniacy płacą za mieszkańców innych gmin. – W Pobiedziskach koszt odbioru odpadów jest znacząco niższy niż w innych gminach, bo w większości mieszkańcy posiadają własne pojemniki – przypomina Z. Zastrożny. I wskazuje, że w gminach nie wszyscy jeszcze zapłacili za śmieci, są należności do ściągnięcia i stąd koszty przewyższają dochody z opłat pobieranych przez mieszkańców.

Zdaniem Arkadiusza Stasicy, zastępcy prezydenta i szefa zarządu GOAP, odbiór śmieci z dużych osiedli mieszkaniowych jest tańszy niż z oddalonych od siebie miejscowości.

Zobacz komentarz: Happy end to likwidacja GOAP-u

T. Lewandowski podkreśla, że zestawienie przygotowane przez związek nie uwzględnia kosztów odbioru odpadów zielonych. – W gminach jest więcej odpadów zielonych i odbierane są niezależnie od tonażu w ramach opłaty podstawowej czyli 12 zł od osoby – przypomina radny Lewandowski. – Myślę, że przed nami jest dyskusja o przyszłości GOAP-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski