- Poustawiane są pachołki przy ekranie akustycznym i tyle. Od tygodnia nie widziałem tam żadnego pracownika, robotnika - kogokolwiek, ani rano tuż przed godziną 8, ani popołudniu tuż po 16 - mówi jeden z naszych czytelników.
Dodaje, że tylko niektórzy z przejeżdżających stosują się do ograniczenia dopuszczalnej prędkości. Jeśli już ktoś to robi, to nagle z całej siły wciska pedał hamulca. To stwarza zagrożenie na jezdni, gdyż rozpędzone auta jadące z tyłu mogą wpaść na pojazd zwalniającego kierowcy.
Ci, którzy łamią tam przepisy narażają się na bardzo poważne reperkusje. Jeśli nie zauważą znaków i pojadą o 11 km/h szybciej niż przypuszczają, że można na tej ulicy, to w przypadku kontroli radarowej stracą prawo jazdy na trzy miesiące (przekroczenie o 50 km/h w terenie zabudowanym). Do tego dojdzie 10 punktów karnych i 500 złotych mandatu.
Na ulicy Witosa można stracić prawo jazdy. Do tego dojdzie 10 punktów karnych i 500 złotych mandatu
Drogowcy tłumaczą, że choć nie widać tam w dzień robotników, to jednak prowadzone są roboty. Jak wyjaśnia Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich prace na ulicy Witosa związane z naprawą ekranu akustycznego, a wykonywane są w ramach gwarancji.
- Termin ich zakończenia został wyznaczony na 6 sierpnia - mówi Tomasz Libich. - Wykonawca został poproszony o realizację robót poza godzinami szczytów komunikacyjnych - dodaje.
Łamanie przepisów się opłaca?
Źródło: TVN Turbo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?