Wtorek, przed godz. 22.30. Ulicą Kobylepole jechały dwa samochody: opel i skoda. 500 metrów od zbiegu z ul. Michałowo na jezdnię wbiegło stado dzików. – Kilka sztuk – mówili później kierowcy. Nie zdążyli wyhamować. Oba auta zostały uszkodzone (zniszczone lampy, zderzaki). Na szczęście nic nikomu się nie stało. Dziki uciekły.
– Obecnie w mieście jest ok. 80 dzików, ale pod koniec sezonu będzie ich dwa razy tyle. Saren jest 600-700, choć są miejsca, np. w rejonie Szczepankowa, gdzie ich liczba spada – mówi Jerzy Radzikowski z Koła Łowieckiego Ratusz. – Problem jest poważny. Zwierzęta stanowią też zagrożenie na drogach.
Zdecydowanie najwięcej zdarzeń drogowych ze zwierzętami jest na Bałtyckiej (od Volkswagena do Gnieźnieńskiej) – w ciągu trzech ostatnich lat doszło tam do 14 kolizji. Na Koszalińskiej (od Literackiej do Wałeckiej) takich zdarzeń od 2011 roku było 12. Po kilka stłuczek notowano na Warszawskiej, Naramowickiej, Dolnej Wildzie, Głuszynie, Bukowskiej.
– Do tych kolizji dochodzi zwykle między godz. 18 a 1. Zderzenie z sarną, czy dzikiem może mieć naprawdę poważne konsekwencje – Józef Klimczewski, szef poznańskiej drogówki, przypomina, że kilka lat temu po zderzeniu z dzikiem na Bukowskiej jedna osoba zginęła. – Wnioskujemy do ZDM o ustawienie znaków z ostrzeżeniami. Apelujemy też do kierowców, aby wieczorami, na drogach przez tereny zalesione nie rozpędzali się – mówi.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?