25 października kryminalny z poznańskiego Grunwaldu dowiedział się, że do pewnej kobiety dzwonił mężczyzna, który zapowiedział, że popełni samobójstwo. Kobieta znała nazwisko rozmówcy, wiedziała, że ma dzieci. To wszystko. Poznali się bowiem przez internet.
Policjant dotarł jednak najpierw do syna mężczyzny, a dzięki niemu - do byłej żony. Kobieta powiedziała, że w czasie ich związku mężczyzna wielokrotnie groził samobójstwem, znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie, leczył się psychiatrycznie. W jej mieszkaniu było trochę jego rzeczy - funkcjonariusz znalazł wśród nich kwitek, który wskazywał na to, gdzie mężczyzna może mieszkać. Policjant znalazł właścicielkę lokalu, która wpuściła go do środka. W pokoju był nieprzytomny mężczyzna, na stole leżały puste opakowania po lekach. Kryminalny wezwał karetkę, która zabrała desperata do szpitala.
Mężczyzna opuścił jednak lecznicę, a 31 października policjanci z Grunwaldu znów dostali informację, że planuje samobójstwo. - Tym razem mi się uda - poinformował znajomą. Mówił, że wybiera się na ratajskie osiedla, że chce skoczyć z bloku i zabić się. Policja znów została postawiona na równe nogi.
Kryminalni odwiedzili mieszkanie mężczyzny, także jego żonę. O sprawie zostały poinformowane wszystkie patrole. Wreszcie mężczyznę odnaleziono: stał pijany pod domem żony. Znów został przewieziony do szpitala. - Wiemy, że już go opuścił - kryminalni boją się, że mężczyzna podejmie kolejną samobójczą próbę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?