Mężczyzna wcześniej mieszkał w tym budynku. Był eksmitowany dwa razy - z powodu nielegalnego zajęcia lokalu i długów. W kwietniu powrócił, razem z partnerką, na "stare śmieci" - zamieszkali w samochodach, którymi przyjechali.
Mieszkańcy domu skarżyli się do MPGM-u, ZKZL-u, na policji i straży miejskiej, że piją, hałasują, zaśmiecają podwórko.
"Samochodziarze" odpierali ataki, mówili, że to nie oni. Sytuacja zaogniła się. Doszło do pobicia "dzikiego lokatora". Jak mówił - złożył pozew do sądu. Twierdził też, że jest schorowany, domaga się, również przez sąd, lokalu socjalnego od miasta.
- Dopóki go nie dostanę, nie wyniosę się stąd- zapewniał.
Był zaproszony do ZKZL na rozmowę. Równoległe miasto wszczęło postępowanie w tej niecodziennej sprawie.
- Dostaliśmy informację, że zakończy się do 15 lipca i wtedy zostaną podjęte decyzje wobec tych osób, które mieszkają u nas na podwórku - mówi jedna z lokatorek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?