Poznań: Elewacje po remontach są super, ale chodniki wołają o pomstę do nieba. "Fuszerka i brak kontroli służb miejskich"

Grzegorz Okoński
Grzegorz Okoński
Uszkodzone i niepasujące do pozostałych płytki a obok... zabetonowany zamiast wyłożony odpowiednimi płytkami fragment chodnika przy Garbarach - fatalne zaniedbanie  inwestora.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
Uszkodzone i niepasujące do pozostałych płytki a obok... zabetonowany zamiast wyłożony odpowiednimi płytkami fragment chodnika przy Garbarach - fatalne zaniedbanie inwestora.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->Rada Osiedla Stare Miasto
Mieszkańców i radnych osiedlowych cieszą remontowane kamienice i drogi – nowe elewacje, drogi rowerowe i jezdnie. Ale jednocześnie… wychwytują oni nieprofesjonalne działania inwestorów, psujące cały efekt, tak jak fatalnie odtwarzane chodniki, czy wręcz… niewywiązywanie się wykonawców remontu z obowiązku ich odbudowy!

Radni osiedla Stare Miasto mają nawet kolekcję zdjęć chodników przy zakończonych inwestycjach, na których nowe jasne elewacje kontrastują z chodnikami zniszczonymi przez prace remontowe i nie odbudowanymi, lub tak naprawionymi, że można się zastanawiać, czy wykonawca nie chciał zakpić z dokonujących odbioru przedstawicieli miasta.

Chodniki ułożone wcześniej z jasnych płytek, nagle, przy wyremontowanym budynku przechodzą w dziwaczną mozaikę ułożonych na chybił – trafił kostek dużo ciemniejszych, o różnych odcieniach, wielkości, czy nawet wyraźnie pochodzących z przypadkowego materiału odpadowego!

Zobacz też: Poznań: Setki kierowców nie płacą za parkowanie w strefie. Podczas uiszczania kar dochodzi do „gwałtownych wybuchów negatywnych emocji"

- To płytki popękane, pokruszone, wyraźnie uszkodzone, zdecydowanie o innym kształcie i kolorze niż te, które wcześniej były ułożone na tym chodniku – demonstruje Tomasz Dworek, wiceprzewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto w Poznaniu. - Mamy więc piękną elewację i połatany, koślawy chodnik – po zdjęciu rusztowań oddawany w gorszym stanie, z dziurami i beznadziejnym, niezgodnym z wcześniejszymi założeniami ułożeniem chodnikowych kostek. W innym przypadku, zamiast położenia zdjętych przed remontem płytek chodnika, dziurę po prostu... zabetonowano! Zwróciłem się do Zarządu Dróg Miejskich z prośbą o wyegzekwowanie do deweloperów porządnego ułożenia chodników, zgodnie z ustalonymi wzorami, kolorystyką i naprawienia ubytków i nierówności. Tym bardziej, że miasto Poznań ma opracowany Katalog nawierzchni chodników, w którym przedstawione zostały dostosowane do specyfiki poszczególnych inwestycji, indywidualne opracowania kompozycji i rodzaju brukarskiego materiału.

Sprawdź też:

Taka sytuacja kilkakrotnie miała miejsce przy ul. Garbary. Radni podkreślają - każdego obowiązuje poszanowanie przestrzeni publicznej, zatem zgodnie z warunkami zajęcia pasa drogowego np. na rusztowania, inwestor zobowiązany jest do oddania zajętego chodnika i jezdni w stanie niezmienionym.

- Tymczasem – za każdym razem na Garbarach mamy do czynienia z fuszerką i brakiem kontroli służb miejskich – ubolewa Tomasz Dworek.

Zobacz też: Budowa trasy tramwajowej na Naramowice - wygrodzono teren, gdzie torowisko przetnie ulice Łużycką i Sarmacką

Przy okazji wychodzą inne „kwiatki”: z niemałym trudem udało się zmobilizować inwestora jednej z kamienic do ułożenia chodnika zgodnego z zasadami sztuki, a przy okazji mieliśmy tu do czynienia z nielegalnym zajęciem pasa drogowego na ogródek gastronomiczny. W obu przypadkach bez reakcji służb miejskich.

- Na podstawie wielu sytuacji z przykrością stwierdzamy, że odpowiedzialna jednostka miejska nie dba całościowo o wspólną przestrzeń i śródmiejskie nawierzchnie, nie egzekwując właściwie zasad i nadzorowania podmiotów, które uszkadzają nawierzchnie. Gdyby nie zgłoszenia staromiejskich radnych, na wiele problemów nie zwrócono by uwagi – zaznacza Andrzej Rataj, radny miejski i przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto.

Innym przykładem nieprawidłowości w działaniu inwestorów i miasta jest tocząca się właśnie sprawa budowy drogi rowerowej z Wildy w ulicę Półwiejską, gdzie tymczasowy chodnik o mały włos, wskutek zaniedbania miasta dotyczącego umowy partycypacyjnej z deweloperem, wyremontowany zostałby ze środków publicznych.

- Gdyby nie interwencja radnych, to podatnicy a nie deweloper ponosiliby koszty naprawy chodnika, do którego został zobowiązany kilka lat temu, a to są dziesiątki tysięcy złotych – przypomina Tomasz Dworek.

ZOBACZ TEŻ:

Remont ulicy Święty Marcin w Poznaniu zbliża się do końca. Nowy chodnik położony na reprezentacyjnej ulicy nie wszystkim przypadł do gustu.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Święty Marcin: Poznaniacy zdumieni niezwykłym chodnikiem. Dr...

Sprawdź też:

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

W
Witold Gedymin

Bo to miasto na koszt inwestora powinno naprawiać chodniki po takich inwestycjach, tudzież po kładzeniu kabli. Skąd firma od elewacji ma mieć fachowców od układania chodników, albo jeżeli płytka się zagubi lub uszkodzi, gdzie ma jej szukać? To miasto powinno mieć ekipę od drobnych napraw chodników, i zapas płytek, kostek i krawężników używanych do budowy chodników. Przy większych robotach można byłoby wykorzystywać firmę zewnętrzną. Wykonywanie prac przez miasto, czy pod nadzorem, jest szczególnie istotne przy wykopach, gdy ostateczne położenie nawierzchni powinno nastąpić po dłuższym czasie kiedy grunt osiądzie, kiedy "sprawca" o remoncie lub wykopkach dawno zapomni. Podobnie jest ze studzienkami. Firmy właściciele studzienek, powinni przekazać pewien zapas pokryw, aby ZDM mógł sam wymienić uszkodzoną czy skradzioną pokrywę jeśli właściciel nie chciał tego zrobić sam lub się ociągał.

G
Gość

Najgorsze jest to, że często same płytki chodnikowe "korodują" po upływie raptem kilku miesięcy. To tak, jakby powstały z piasku, wody i dwóch łyżek cementu.

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski