Gwiazda pojawiła się wraz ze swym kwartetem w drugiej części wieczoru. Najpierw przy przeboju Louisa Armstronga "What a Wonderful World" na ekranie zobaczyliśmy wielu z tych, którzy występowali na koncertach Ery Jazzu, a pomysłodawca i organizator festiwalu Dionizy Piątkowski przypomniał jego historię.
Chwilę potem pozostaliśmy już sam na sam z muzyką. Pierwsza część wieczoru należała do dwóch poznańskich zespołów, które konsekwentnie pną się do góry i umacniają na rodzimym rynku muzycznym. Właśnie w sobotę miały miejsce premiery debiutanckich albumów obu formacji.
Najpierw słuchaliśmy muzyki grupy Weezdob Collectove, której liderem jest ceniony gitarzysta Piotr Scholz. Dominowały utwory z płyty „Star Cadillac”. Można było zachwycać się melodyjnymi solówkami Piotra Scholza, ale także, energetycznymi solówkami grającego na harmonijce Kacpra Smolińskiego i jego muzycznymi dialogami z saksofonistą Kubą Marciniakiem.
Gdy umilkły dźwięki Weezdob Collective na estradzie pojawiła się grupa Dawid Kostka Trio Plus. Owym plusem okazali się saksofonista Maciej Kocin Kociński i pianista Paweł Kaczmarczyk. Słuchaliśmy utworów z wydanego właśnie albumu „Progression”. I w tym przypadku można było się zachwycać gitarową wirtuozerią lidera, ale także pełnymi ekspresji solówkami Kocińskiego czy Kaczmarczyka.
I wreszcie nadszedł moment na spotkanie z Reginą Carter i jej kwartetem. W jej muzyce było miejsce na instrumentalne wersje piosenek Elli Fitzgerald, Nat King Cole’a czy Billie Holiday. Muzyka jaką prezentowała Regina była pełna energii i błyskotliwości, ale były też i momenty spokojniejsze, ale zawsze było w nich miejsce na wirtuozerską improwizację. Tak było w „Ac-Cent-Tchu-Ate The Positive” czy w wykonywanej m.om. przez Billie Holiday „ I Can’t Believe You Are in Love with Me”.
Niespodzianką było zaproszenie do wykonania kompozycji „Aguinaldo Pa Regina” oraz „Squatty Roo” Dawida Kostki. Okazał się on równorzędnym partnerem dla instrumentalistów grających razem z Reginą Carter i w obu utworach mógł się pdobać w zaprezentowanych siebie solówkach. Było to swoiste nawiązanie do będących specjalnością Ery jazzu Poznań Jazz Projects, w których poznąńscy muzycy grają ze światowymi gwiazdami.
Na bis znakomita skrzypaczka i jej przyjaciele wykonali „Lullaby” czyli „Kołysankę” Duke’a Ellingtona z wariacjami, a także standard „Amazing Grace”
Zaiste ten wieczór był prawdziwą ucztą muzyczną , która na długo pozostanie w pamięci poznańskich fanów jazzu.
POLECAMY:
Etnolog: Święta Bożego Narodzenia mają specyficzny charakter odtwarzania tradycji
Źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?