Poznań Game Arena: Traktor, hostessy i... puszka Pandory [RELACJA, ZDJĘCIA, FILM]

Piątek to na Poznań Game Arena VIP Day - dzień dla mediów i zaproszonych gości. Ilość zaproszeń była ograniczona do około 1000, ale i tak na wielu stoiskach w charakterystycznym "czteropaku" hal 7, 7A, 8 i 8A już bywało tłoczno.

Nie powinno to dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę, że już co druga złotówka, wydawana przez Polaków na szeroko rozumiane zabawki, wydawana jest na gry komputerowe - tę i wiele innych zaskakujących informacji poznaliśmy podczas inaugurującej targi prezentacji o polskim rynku gier, przygotowanej przez firmy SW Research i Monday PR. Z 52 miliardy dolarów, jakie wydają na swą ulubioną rozrywkę gracze na całym świecie, aż 4 miliardy przypadają na Polskę, co zadaje kłam twierdzeniom, jakoby rodzimy rynek był całkowicie zdominowany przez piratów.

- Mało tego, nasz rynek gier jest odporny na kryzys, jaki odnotowano w zachodniej Europie. Dlaczego? Być moze dlatego, że w ciężkich czasach szukamy rozrywki - mówi Piotr Zimolzak - socjolog z SW Research, który pokusił się też o sporządzenie swoistej typologii rodzimych fanów wirtualnej rozrywki.

Według jego rozróżnienia istnieje pięć typów graczy:
Heavy gamerzy - młodzi chłopcy (21-22 lata), preferujący gry MMO i RPG w trybie multiplayer.

Fani rywalizacji - trochę starsi, lubią wyścigi i gry sportowe, wydają więcej pieniędzy na gry, bo już pracują.

Wszechstronni - grają najczęściej (19 godzin tygodniowo), średni wiek to 26-27 lat, grają w niemal wszystkie (poza MMO i RPG) gatunki gier. W tej grupie jest sporo kobiet.

Okazjonalni - grają rzadziej, raz, kilka razy w miesiącu, głównie w gry logiczne, strategie. Już się dorobili, także dobrego sprzętu komputerowego, ale nie mają już tak wiele czasu na zabawę.

Rodzinne edukatorki - kobiety w wieku 30-35 lat - gry wykorzystują do zabawy z dziećmi, głównie w gry zręcznościowe i edukacyjne

- Płeć nie gra roli, wiek też, średnio gramy 13 godzin tygodniowo. Nasi gracze nie są patriotami, nie ma dla nich znaczenia czy grę wyprodukował rodzimy producent. Natomiast w mediach dokonała się rewolucja: gry zostały uznane za eksportowe dobro narodowe - mówi Grzegorz Miller z Monday PR. To niewątpliwie zasługa światowego sukcesu gry "Wiedźmin", której bohater, choć wirtualny, jest równie popularnym "ambasadorem" naszego kraju co Adam Małysz czy Robert Kubica. Pośrednio potwierdza tę tezę fakt, iż poznańskiej imprezie po raz pierwszy patronuje Ministerstwo Gospodarki, którego szef Waldemar Pawlak jest wielbicielem nowych technologii.

W Poznaniu samego premiera Pawlaka nie było, ale z pewnością rozczuliłby go widok jednego ze stoisk w pawilonie 8, w którego centrum stanął najnowszy... ciągnik Ursus, do tego otoczony skrzynkami z jabłkami, którymi ubrane w "farmerskie" stroje hostessy częstowały zwiedzających. Nie, to nie była pozostałość po Polagrze - tak producent promuje grę "Symulator farmy", będący odpowiedzią na słynną "Farmville".

Z gigantów światowej rozrywki najbardziej widoczny jest Microsoft, który rozstawił mnóstwo stoisk swej nowej gry "Forza Horizon". Uwagę przyciągały również rozgrywki "FIFA 13", gdzie każdy mógł zmierzyć się z polskimi mistrzami piłkarskiej symulacji. Szczyt udogodnienia zabawy znaleźliśmy na stoisku LG, gdzie ścigać można się w wyposażonym w system siłowników fotelu kierowcy bolidu WRC.

Dla kontrastu, historię gier komputerowych przypomina Marek Czerniak i jego współpracownicy ze strefy Retro Games. To na niej miała miejsce najoryginalniejsza premiera PGA.

- "Puszka Pandory" to pierwsza gra polskiego twórcy i napisana po polsku. Stworzona została w 1986 roku, ale legalnie można ją kupić dopiero teraz. Zapakowaliśmy ją w puszkę, w środku jest kaseta, przypominająca, że to ten nośnik był wykorzystywany w ZX Spectrum i innych komputerach ośmiebitowych z lat 80.

Poznań Game Arena będzie dostępna dla wszystkich zwiedzających w sobotę od 9 do 18 i w niedzielę od 9 do 17. Bilety: 12 zł.