Badania rozpoczęły się na placu Wolności. Dr Marek Urbaniak przeprowadzał je na wysokości ludzkiej głowy, czyli takiej, na jakiej dorośli najbardziej odczuwają temperaturę. W tym miejscu wynosiła ona 33,8 stopni Celsjusza. Warto się zastanowić jednak, jak temperaturę odczuwają dzieci, które są zdecydowanie niższe i poruszają się w innej przestrzeni termicznej.
- Na takim placu, jak plac Wolności, powierzchnia, która wciąż wystawiona jest na słońce bez wątpienia dostarcza dodatkowej energii do głów najmłodszych. W powietrzu wynosi ona 34 stopnie Celsjusza. Wynika to z tego, że powietrze nagrzewa się od powierzchni Ziemi. Najpierw promieniowanie słoneczne nagrzewa ją, a ona oddaje ciepło do atmosfery. W związku z tym, im bardziej nagrzeje się podłoże, tym cieplejsze jest powietrze. Czyli, mówiąc krótko, gdybyśmy mieli powierzchnię niebetonową, tylko wodną lub trawiastą, to moglibyśmy się spodziewać zupełnie innych wyników pomiarów - wyjaśnia dr Urbaniak.
Zobacz wideo z pomiarów
Temperatura nawierzchni na placu Wolności wyniosła 47 stopni Celsjusza. - W takiej sytuacji klapki ze słabego plastiku mogłyby się poprzyklejać do ziemi – żartuje dr Urbaniak. Temperatura może ulec zmianie w zależności od terenu. Na trawie była o prawie 10 stopni niższa.
O ile temperatura trawy sprzyjała wypoczywaniu, o tyle ławki na placu były bardzo gorące. - Na Ławce możemy odnotować prawie 60 stopni Celsjusza. Jednak nasze ciało jest w stanie przyzwyczaić się do tej temperatury i po chwili siedzenia nie będziemy jej odczuwać aż tak bardzo – wyjaśnia dr Marek Urbaniak.
Na odrobinę ochłody można było liczyć w pobliżu wody. Np. przy fontannie, która również znajduje się na placu Wolności.
- Rzeczywiście fontanna działa ochładzająco. Woda schładza powietrze. Temperatura w jej pobliżu wynosi 29,4 stopnie Celsjusza – potwierdza dr Marek Urbaniak.
Zobacz też: Poznań: Sinice w jeziorze Niepruszewskim. Sprawdź, gdzie można się kąpać w naszym regionie
Z kolei termometr włożony do wody wskazuje, że w niej jest jeszcze chłodniej. Temperatura wyniosła 25,3 stopnie Celsjusza.
- Kiedy zanurzymy się w wodzie, a następnie wyjdziemy na powierzchnię, woda paruje z naszej skóry, zabierając ze sobą energię i tym samym schładzając nasze ciało. Oznacza to, że chłodzi się ono jeszcze kilka minut po wyjściu z wody – tłumaczy Urbaniak.
Z placu Wolności pomiary zostały przeniesione do Ogrodu Zamkowego. Tam, o dziwo, temperatura w cieniu wynosiła więcej niż w słońcu w poprzednim miejscu pomiarów.
Termometr wskazywał aż 35,7 stopni Celsjusza. Mimo wszystko, upał nie doskwierał tam tak bardzo. - To ze względu na fakt, że powierzchnia Ziemi, znajdując się w cieniu i nie jest aż tak bardzo rozgrzana, a tym samym nie emituje ona aż tyle energii – mówi dr Urbaniak.
Następnie specjalne termometry sprawdziły jak upały wpływają na samochody. Jak się okazało, temperatura deski rozdzielczej wynosiła 60 stopni Celsjusza. - Spokojnie można byłoby na takiej desce usmażyć jajecznicę – żartuje dr Urbaniak.
Zobacz też: Leją wodę na poznańskie ulice. W jakim celu?
POLECAMY:
MŚ: Szybki test dla kibiców
Stary Poznań na zdjęciach!
Najgłupsze odpowiedzi z teleturniejów
Wszystko o Lechu Poznań
Piękne hostessy z Motor Show
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?