Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Gimnazjum nr 57 walczy o życie

Mateusz Ludewicz
Po spotkaniu rodzice rozmawiali z wychowawcami klas
Po spotkaniu rodzice rozmawiali z wychowawcami klas Paweł Miecznik
Około 80 osób uczestniczyło wczoraj w spotkaniu w Gimnazjum nr 57. Rodzice i nauczyciele nie chcą aby szkoła przy ulicy Sierakowskiej została zlikwidowana, choć... oficjalnie o planach jej zamknięcia wciąż nic nie wiedzą (pisaliśmy o tym na łamach "Głosu" w piątek).

- Nasza placówka jest doskonale wyposażona a młodzież czuje się u nas tak jakby chodziła do szkoły prywatnej. Dzięki temu uczniowie osiągają bardzo dobre wyniki podczas egzaminów - mówi Grażyna Giżyńska, dyrektor Gimnazjum nr 57. - Ponadto w pierwszym projekcie restrukturyzacji szkół nie byliśmy brani pod uwagę - dodaje.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: GIMNAZJUM NR 57 NIE MOŻE BYĆ ZLIKWIDOWANE!
POZNAŃ: RADNI ZA LIKWIDACJĄ GIMNAZJUM NR 57

Pomimo to placówka przy ulicy Sierakowskiej miała być zlikwidowana jeszcze w tym roku. Rodzice uczniów nie zostali jednak o tym powiadomieni i termin likwidacji gimnazjum został przesunięty najprawdopodobniej na 31 sierpnia 2013 roku.

- O tych planach oficjalnie nikt mnie nie powiadomił. Z urzędu miasta szkoła nie otrzymała żadnego pisma informującego o jej likwidacji w 2013 roku - tłumaczy dyrektor Giżyńska.
O planach likwidacji szkoły oficjalnie nic nie wiedzą też rodzice uczniów. Mimo to już zapowiadają, że będą walczyć o jej przyszłość.

- Zamyka się dobre placówki a zostawia te, które osiągają znacznie gorsze wyniki edukacyjne - zaznacza Elżbieta Rybczyńska, przewodnicząca rady rodziców. I dodaje: W tej szkole pracują świetni nauczyciele, a uczniowie otoczeni są bardzo dobrą opieką. Jeżeli chodzi o wyniki jesteśmy drugą placówką na Grunwaldzie.

Rodzice zwracają też uwagę na doskonałe warunki jakie panują w szkole. - Moja córka chodzi do klasy e -learningowej, w której część zajęć odbywa się na komputerach - mówi Hanna Jendro, matka uczennicy klasy I 1. - Kiedy dowiedziała się o planach likwidacji gimnazjum była zaniepokojona i przerażona. Nasze dzieci po prostu nie widzą co czeka je w przyszłości.

W przyszłość z niepokojem patrzy też dyrekcja. - Najbliższy nabór z pewnością nie będzie dla nas łatwy - obawia się Grażyna
Giżyńska. I zapewnia: Zrobimy wszystko, aby nasza szkoła nie została zlikwidowana.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski