Najpierw powoli jak żółw ociężale. Ruszyła maszyna po szynach ospale - tak było w czasach Juliana Tuwima i jest nadal na wielu krajowych liniach, ale Elf jaki w piątek po raz pierwszy jechał z Gniezna do Poznania zachwycił podróżnych. Ruszył niemal bezszelestnie. Co prawda w obrębie gnieźnieńskiej stacji dało się wyczuć kołysanie pociągiem, słychać było też stuki o podkłady, ale im dalej od Gniezna tym było lepiej. Między Lednogórą a Pobiedziskami mknął niczym duch, czyli cicho i spokojnie.
Zobacz także:
Poznań: Pierwszy pociąg "Elf" dla Wielkopolski - zobacz jak wygląda [ZDJĘCIA]
- Cichy, szybki, czysty z klimatyzacją. Bardzo fajny pociąg - mówi Tomasz Kałczyński, jeden z pasażerów. Zdaniem Jagody Kryszak, mieszkanki takie połączenie bardzo się przyda dojeżdżającym z Gniezna do pracy w Poznaniu i tym osobom, które często muszą bywać u lekarzy specjalistów.
- Przyzwoita nawierzchnia, nowoczesny tabor. Standard niczym w Austrii i Niemczech - mówi Andrzej Massel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Transportu, który pociągiem jechał z Poznania do Gniezna. Przejazd do Gniezna, w trakcie którego pociąg nigdzie się nie zatrzymywał trwał 25 min 48 sek.
Komfortowa podróż to również zasługa spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, która wyremontowała 70 ze 100 km torów gnieźnieńsko-poznańskiego szlaku. Nadal jednak są tam odcinki, które remontowane były w roku 1994. Kolejarze wymienili też 14 rozjazdów, a na 3 przejazdach zamontowali samoczynną sygnalizację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?