Poznań: GOAP zmienia przetarg na śmieci

W przetargach na odbiór i zagospodarowanie odpadów GOAP zapisał m.in. wymóg posiadania przez firmy wywozowe pojemników w kolorze odpowiadającym danemu rodzajowi segregowanych śmieci (np. żółty na plastik).

Przeciwko temu obowiązkowi protestowały poznańskie przedsiębiorstwa, ponieważ część posiadanych pojemników musiałyby wyrzucić i kupić nowe. W samym Poznaniu straty z tym związane szacowano na 6 mln zł.

Firmy proponowały zamontowanie kolorowych klap. Teraz GOAP dopuścił takie rozwiązanie w warunkach przetargowych. Andrzej Springer, dyrektor PUK Artur Zys wskazuje, że koszty montażu klap są zdecydowanie niższe.

- Zmiana na kolorowe pojemniki była niezrozumiała, jeśli usługi mają być świadczone, jak najtaniej - uważa Wojciech Kulak, wiceprezes Remondis Sanitech. I dodaje: - Postulujemy też odstąpienie od pojemnika na szkło białe. Wystarczy jeden na szkło.
Obecnie sortownie wyposażone są w urządzenia optoelektroniczne, które "rozróżniają" kolory.
Firmy śmieciowe narzekały też na bardzo wysokie kary umowne.

- Pracujemy nad zmianą zasad naliczania kar - zapewnia Krzysztof Jonczyk, zastępca dyrektora GOAP.

Niektóre z nich już zostały obniżone, np. za nieusunięty w terminie pojemnik, gdy umowa z firmą wygasła. Jeszcze kilka dni temu kara wynosiła 1 tys. zł, teraz obniżono ją do 500 zł.

- Nadal jest ona nieracjonalnie wysoka - uważa A. Springer. Jego zdaniem, powinna wynosić 25-50 zł.

K. Jonczyk zadeklarował, że ta propozycja będzie rozważona. Związek nie wyklucza też kolejnych zmian w warunkach przetargowych. Mogą one dotyczyć m.in. worków na śmieci segregowane, na które trzeba naklejać kody co jest bardzo czasochłonne. Z czipów na pojemnikach GOAP na razie nie zamierza rezygnować.

Te zmiany są istotne nie tylko dla firm, ale i mieszkańców. Mają one wpływ na koszty funkcjonowania całego systemu. A te koszty ponoszą mieszkańcy, płacąc za śmieci.