Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Górski bez kary, bo... sprawa się przedawniła

TR
Tomasz Górski
Tomasz Górski Waldemar Wylegalski
Poseł PiS, Tomasz Górski nie poniesie, przynajmniej na razie, kary za złamanie ordynacji wyborczej w wyborach do Europarlamentu. Zdaniem sądu, policja spóźniła się o rok z wnioskiem o ukaranie posła PiS. Zdaniem policji, to sąd popełnił błąd.

Wczoraj Sąd Rejonowy Grunwald - Jeżyce w Poznaniu odrzucił wniosek policji o wymierzenie mu kary za złamanie ordynacji wyborczej argumentując, że spóźnili się z nim o rok.

CZYTAJ TEŻ:
Policja i poseł Górski bawią się w chowanego
Poseł Górski obiecuje, że stawi się na kolejne przesłuchanie
Piła: Wniosek o uchylenie immunitetu Górskiego w Sejmie

- Sąd musiał odmówić wszczęcia postępowania w sprawie, która zdążyła się już się przedawnić- tłumaczy sędzia Jarema Sawiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu. - Zarzuty dotyczą czynów popełnionych w maju i czerwcu 2009 roku. Policja powinna złożyć wniosek najpóźniej w czerwcu 2010 roku.

Wniosek, który trafił do sądu dopiero w lipcu tego roku, nie musi jednak wcale trafić do kosza, a sprawa wbrew pozorom nie jest jeszcze zamknięta. Policja twardo się upiera, że do przedawnienia nie doszło.

- To nie dotyczy osób chronionych immunitetem - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji. - Termin przedawnienia w takich przypadkach zaczyna biec dopiero w momencie jego uchylenia.

Poseł Górski zrzekł się immunitetu we wrześniu ubiegłego roku. Z tego wynika, że policja zdążyła z wnioskiem, i jeżeli zaskarży decyzję o odmowie wszczęcia postępowania, ostatnie słowo w tej sprawie będzie należało do Sądu Okręgowego.

I chociaż nie sposób wyrokować za sąd, tym bardziej, gdy nie wiadomo, czy w tej sprawie będzie on w ogóle wyrokował, to zebrane przez policję dowody dobitnie świadczą przeciwko posłowi. Były to zresztą "dowody" bardzo widoczne w czasie kampanii, na którą kandydat na europosła mógł wydać oficjalnie tylko 6 tys. złotych.

Do sztabu wyborczego PiS w Warszawie trafiła tylko jedna faktura z kampanii Górskiego opiewająca na 2 tys. złotych za druk 8 tysięcy plakatów. Tyle, że poza oficjalnymi plakatami, których nieoficjalnie było zresztą więcej, były jeszcze reklamy w lokalnych i ogólnopolskich gazetach - tylko jedna reklama w tabloidzie pochłonęła cały budżet na kampanię, telewizyjne spoty, banery i mobile reklamowe, a Poczta Polska miała uszczęśliwić wyborców milionem ulotek z podobizną Górskiego.

Taka kampania najmniej mogła kosztować 200 tys. złotych, najwięcej - 500 tys. złotych.
Sam Górski nie przyznaje się jednak do zarzutów. Ma zresztą na głowie kolejną kampanię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski