Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Happening Majora i Krasnalsów [ZDJĘCIA]

Marcin Kostaszuk
"Dobry wieczór, mówi Waldemar Frydrych. Jestem w niewoli członków grupy The Krasnals. Wypuszczą mnie rano, wtedy Panu wszystko opowiem i coś namaluję" - taką wiadomość przekazał w piątek dziennikarzowi "Głosu" słynny Major, twórca Pomarańczowej Alternatywy.

Powiało... nie, nie grozą. Raczej groteską - wszak twórca najsłynniejszych happeningów czasów PRL-u zostawiał na szarych murach Wrocławia, Łodzi czy Warszawy charakterystyczne rysunki właśnie uśmiechniętych krasnali. Dziś artyści z grupy The Krasnals ukrywają swe twarze pod kominiarkami, ale także starają się artystycznie komentować rzeczywistość - ostatnio ogłosili, że anektują mur poznańskiej Starej Gazowni, rozlepili na nim kilkaset plakatów wymierzonych w środowisko "Krytyki Politycznej" i wezwali, by każdy napisał na murze swoje hasło nawołujące do buntu.

ZOBACZ, CO MAJOR ROBIŁ W POZNANIU

Jak się okazało w sobotę, z niewoli Krasnalsów uwolnił się za obietnicę wsparcia tej akcji. Około 11 zjawił się przy murze w asyście dwojga zamaskowanych Krasnalsów, namalował pomarańczową farbą kilka swych słynnych krasnali oraz hasło "Walczyliśmy o wolność, by idioci mieli więcej do powiedzenia".

O co chodziło Majorowi?

O tym w poniedziałkowym "Głosie Wielkopolskim"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski