Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Jak zjeść grzyba i mieć grzyba?

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
Grzegorz Dembiński
Czyż to nie wspaniałe? Poznań, cóż to za miasto: dba o zdrowie, o zaopatrzenie w wodę, o wykwintne kolacje (kto wie, może na ścianach trufle wyrosną), które można zjeść w romantycznym nastroju, przy świecach, gdy w ramach oszczędności nikt nie naprawi zepsutej instalacji.

Poznań znów stanął na czele miast, których innowacyjność, kreatywność i przedsiębiorczość, jest powodem zazdrości – od Brunszwiku po Krym, od Tokio po Ottawę. Cały świat zachłysnął się naszą gospodarnością. Wiedziano oczywiście już wcześniej, że w Poznaniu jedną tytkę herbaty używa się do parzenia od stycznia gdzieś do Wielkanocy. Ale żeby obiad mieszkańcom komunalnych apartamentowców fundować – tego świat nie widział. Dziś o tym właśnie piszemy. Oto w Poznaniu liczne urzędy, dzięki, zapewne, licznym burzom mózgów, opatentowały: jak mieszkańcom luksusowych, miejskich kamienic, zapewnić obniżkę rachunków, a nawet sporą samowystarczalność. Sposób? Banalny.

Najpierw trzeba zadbać o zaopatrzenie w wodę. W okresach suszy zapewni je oczywiście wodociąg, ale gdy deszcz pada, rynny. Przecież to marnotrawstwo odprowadzać deszczówkę do kanalizacji. Woda więc cieknie po murach, mury ją chłoną i oddają mieszkańcom, zapewniając tropikalny mikroklimat. Ale to nic! Dla miłośników grzybowej: darmowe obiady. Co na ścianach wyrośnie, zetnij, ugotuj, usmaż, zamarynuj. W trosce o wątroby, ze względu na ryzyko zatrucia jakimś muchomorem – sanepid funduje atlas grzybów. Czyż to nie wspaniałe? Co to za miasto: dba o zdrowie, o zaopatrzenie w wodę, o wykwintne kolacje (kto wie, może na ścianach trufle wyrosną), które można zjeść w romantycznym nastroju, przy świecach, gdy w ramach oszczędności nikt nie naprawi zepsutej instalacji.

Gdyby nie było takich planów, proponuję program rozszerzyć. Całkowicie za darmo, wystarczy, że urzędnicy kupią Głos. Mieszkańców nieogrzanych domów raczyć ciepłym słowem. Strażnikom miejskim ufundować wizyty u psychologa, dla przyzwyciężenia blokad. Kierowcom, na korki, korkociągi. Gdy kogoś zaleje sąsiad – niech miasto ufunduje żółty czepek. A gdy kogoś krew zaleje... to co, może niech sobie czerninkę zrobi?

Przeczytaj komentowany artykuł: Grzybobranie w... poznańskiej kamienicy. Chora kobieta poskarżyła się na zagrzybione mieszkanie, dali jej... broszurę o zbieraniu grzybów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski