Zdaniem kobiety - o czym pisaliśmy w "Głosie" - odmowa mogła mieć związek z niewypełnieniem przez nią dodatkowej ankiety o sytuacji rodzinnej dziecka, a konkretnie statusu zawodowego rodziców.
Nie dość, że jej nie wypełniła, to jeszcze zrobiła wokół niej szum w miejskim wydziale oświaty, który spowodował, że dyrekcja przedszkola wycofała się z ankiet.
- W odpowiedzi na odwołanie było oczywiście, że ankieta nie miała nic wspólnego z wynikami naborów, że te, które były już wypełnione, zostały zniszczone i komisja rekrutacyjna nie miała do nich wglądu - mówi Małgorzata Sikorska.
Według dyrekcji przedszkola, nabór przeprowadzono prawidłowo i nie ma powodu, dla którego trzeba by było go powtórzyć. Miejsce w przedszkolu w pierwszej kolejności otrzymały dzieci samotnych matek oraz te, które już miały rodzeństwo w przedszkolu. Kosma był w grupie dzieci, wśród których rozdzielono pozostałe czterdzieści miejsc. Nie tylko dla Kosmy tego miejsca nie starczyło: razem z innymi pechowcami trafił na listę kilkudziesięciu rezerwowych.
- Jakie kryteria, oprócz dodatkowych, zadecydowały o tym, które dziecko dostało się do przedszkola, a które nie, tego właśnie się nie dowiedziałam - mówi Małgorzata Sikorska. - Była tylko lakoniczna wzmianka, że miejsca zostały rozdzielone.
Dla Kosmy znalazło się jednak miejsce w innej placówce - Przedszkolu nr 115 przy ul. Różanej, znanym też jako Sportowa Drużyna. Tam właśnie we wrześniu trafi do grupy dla 3-latków, albo do wspólnej grupy 3- i 4-latków.
- Najważniejsze jest to, że pójdzie do przedszkola, że nie straci tego roku - mówi matka Kosmy. - Myślę, że ci w Misiu Uszatku odetchnęli z ulgą, że dziecko tej nieznośnej matki trafiło jednak gdzie indziej i nie muszą się już obawiać, że nie spodobają mi się ich kolejne pomysły. W to, że odwołanie przyniesie skutek, nie wierzyłam, bo musiałby zdarzyć się cud. Trzeba być jednak konsekwentnym - dodaje.
Jest mało prawdopodobne, żeby za rok w przedszkolu Misia Uszatka rodzice znów dostali do ręki dodatkowe ankiety i żeby takie ankiety pojawiły się w jakimkolwiek poznańskim przedszkolu. Wydział oświaty bronił przedszkole przed niesłusznymi jego zdaniem zarzutami o "tajemnicze" kryteria naboru, ale nie bronił pomysłu z ankietami. Sam nabór do przedszkoli oficjalnie już się zakończył.
Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?