To powrót wielkiego aktora, jak o Januszu Gajosie mówił kiedyś Tadeusz Łomnicki. Powrót, bo Janusz Gajos powrócił do spektaklu po 20 latach.
To prawdziwa historia uczestnika i świadka wydarzeń, osoby dojrzałej, spokojnie patrzącej w przeszłość. Bez epatowania, wstrząsu, bez zbędnej fałszywej emocji, ujęta przez osobisty stosunek, naznaczony przyznaniem się do bardzo intymnych przeżyć. Zainteresowanie i emocje wyzwalają fakty, motywacje i ich skutki. Doprowadzają do refleksji, że ludzie popełniają te same błędy, a historia się powtarza.
Andrzej Szczypiorski napisał „Mszę za miasto Arras” po 1968 roku. Niezwykle sugestywna opowieść o tragicznych wydarzeniach, które rozegrały się w połowie XV wieku nawiązywała do wypadków marca 1968 roku i stanowiła osobisty komentarz autora do tego co się w Polsce działo. Od tamtej pory minęło 47 lat, o wydarzeniach 1968 roku można przeczytać w podręcznikach historii, ale opowieść o ojcu Albercie, księciu Dawidzie, płonących stosach i makiawelicznej umiejętności sterowania ludzkimi uczuciami ma wymiar uniwersalny.
- W roku 1993 dostałem ten tekst w formie monodramu i nie miałem wątpliwości, że trzymam w ręku rzecz, która ma wszelkie atuty, aby zaistnieć na scenie. Przedstawienie powstało w 1994 roku. Po 20 latach przeczytałem tekst ponownie i doszedłem do wniosku, że ciągle stanowi on memento, które powinno uzmysławiać nam, że świat od lat popełnia te same błędy i nie tylko warto, ale należy o tym rozmawiać - napisał Janusz Gajos na stronie Teatru Narodowego.
„Msza za miasto Arras”,
Aula Artis, (ul. Kutrzeby 10),
18-19 listopada godzina 18.
Bilety: 210 zł,
rezerwacja: [email protected] lub 61 8471115
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?