Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Jazda ul. Marszałkowską - niebezpieczna!

Maciej Roik
Mieszkańcy ulicy Marszałkowskiej mają dość pędzących samochodów i ciężarówek, które rozjeżdżają osiedlową drogę. Z taką sytuacją muszą się borykać od czasu, gdy rozpoczęto remont ulicy Grunwaldzkiej.

Bo wówczas objazd poprowadzono bezpośrednio przy ich domach. Efekt? Z oazy ciszy i spokoju, ulica zmieniła się w drogę tranzytową. W poniedziałek o swoich kłopotach mieszkańcy poinformowali "Reporterski Patrol Głosu".

PRZECZYTAJ TAKŻE: Poznań: Remonty dróg w okolicach stadionu paraliżują przejazd (ZOBACZ FILM i ZDJĘCIA)

PRZECZYTAJ TAKŻE: Patrol "Głosu" znów na ulicach Poznania [FILM]

- Już w zeszłym roku zwracaliśmy się do ZDM o budowę progów spowalniających - mówi Antoni Roszak, jeden z mieszkańców. - Niestety, wówczas nas poinformowano, że w związku z przebudową Grunwaldzkiej takiej możliwości nie ma. Rozumiem, że objazd musi przebiegać w tym miejscu, ale dlaczego ZDM nie chce ułatwić nam życia?

Jak twierdzą pracownicy Zarządu, temat nadmiernej prędkości został jednak sprawdzony.
- W związku z interwencjami mieszkańców, temat szybkości poruszania się pojazdów na ulicy Marszałkowskiej był jednym z przedmiotów obrad komisji Bezpieczeństwa Ruchu przy ZDM - podkreśla Tomasz Libich z ZDM.

W efekcie na ulicy postawiono miernik prędkości. Sprawę "zbadano" 17 i 18 maja. Co się okazało? Że nic złego się nie dzieje.

- 85 procent pojazdów korzystających z ulicy nie przekracza dozwolonej prędkości - mówi Libich. I dodaje: dlatego komisja zdecydowała, że nie będą wprowadzane zmiany w organizacji ruchu. Jednak takie podejście do sprawy jest niezrozumiałe dla mieszkańców. Jak twierdzą, poza godzinami szczytu, sytuacja na ulicy jest nie do zniesienia.

- Samochody pędzą ulicą i my wiemy o tym najlepiej - podkreśla Leszek Wojciechowski. - Paradoksalnie, było lepiej, jak ZDM nie załatał dziur. Wtedy były powody, by samochody zwalniały.
Teraz niemal nic ich nie ogranicza. Wkrótce to się jednak zmieni, bo taka liczba samochodów, za moment kompletnie zniszczy ulicę.

Podobnego zdania jest Ewa Celmer. Choć na Marszałkowskiej nie mieszka, to remont Grunwaldzkiej odczuwa cała okolica.

- Samochody pędzą małymi uliczkami, między naszymi domami. Tu nigdy nie było takiego ruchu. Za chwilę wszystkie drogi będą do kapitalnego remontu. Jestem tylko ciekawa, czy zabezpieczono na to pieniądze - mówi.

Zdaniem mieszkańców, "wyhamowanie" samochodów to w tej chwili konieczność. Chodzi nie tylko o dorosłych, ale przede wszystkim o młodzież z okolicznych szkół i przedszkoli.

- Mieliśmy specjalne spotkanie z rodzicami, których uczuliliśmy, by uważały na swoje pociechy chodzące tą ulicą - podkreśla Jan Olebiński, zastępca dyrektora Szkoły Podstawowej numer 74. - Mam nadzieję, że do żadnej tragedii tu nie dojdzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski