Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Jest kolejny podejrzany w sprawie katastrofy dźwigu

Łukasz Cieśla
Do wypadku na budowie dworca doszło w grudniu zeszłego roku
Do wypadku na budowie dworca doszło w grudniu zeszłego roku Waldemar Wylegalski
Kolejna osoba usłyszała zarzuty za spowodowanie katastrofy dźwigu na budowie dworca PKP w Poznaniu. To kierownik budowy Grzegorz W. - dowiedział się "Głos Wielkopolski".

Grzegorzowi W. zarzucono nieumyślne spowodowanie katastrofy, a konkretnie sprowadzenie powszechnego niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób oraz wyrządzenie znacznych szkód w mieniu. Wina Grzegorza W., kierownika montażu z ramienia Pekabeksu, ma polegać na tym, że nie zadbał o to, by dźwig pracował na odpowiednio utwardzonym gruncie. Biegli stwierdzili bowiem, że maszyna pracowała na zbyt grząskiej ziemi i dlatego dźwig się przewrócił.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Poznań: Znamy przyczyny katastrofy dźwigu
Poznań: Operator dźwigu miał 0,6 promila alkoholu

- Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - mówi prokurator Paweł Barańczak, szef prowadzącej śledztwo Prokuratury Rejonowej Poznań Wilda.

Do tej pory jedynym podejrzanym w sprawie był operator dźwigu Tadeusz M. I on właśnie usłyszał zarzuty, uzupełniające te, które postawiono mu już w grudniu. To efekt wpłynięcia do prokuratury dwóch opinii. Jedna dotyczyła technicznych aspektów katastrofy, druga stanu trzeźwości operatora. Biegły oceniający trzeźwość operatora dwa dni temu zeznał, że Tadeusz M. w chwili zdarzenia miał 0,6 promila alkoholu. Tym samym obalił wersję operatora, że pił alkohol dopiero po katastrofie wskutek szoku.

- Uzupełniające zarzuty dla operatora dotyczą tego, że nie skontrolował posadowienia dźwigu przed rozpoczęciem pracy, niewłaściwie ustawił podpory pod maszyną, podnosił zbyt ciężki element, a poza tym był nietrzeźwy - wylicza prokurator Paweł Barańczak. - Dźwigowy złożył wyjaśnienia, ale w świetle zebranego materiału dowodowego należy je uznać za niewiarygodne - dodaje prokurator.

Do przewrócenia się dźwigu doszło 12 grudnia 2011 roku. Zginął jeden z robotników, drugi został ranny. Operatorowi dźwigu prokuratura zarzuca, że będąc nietrzeźwym umyślnie doprowadził do katastrofy. Natomiast sam skutek tego zdarzenia, czyli śmierć jednego pracownika i obrażenia drugiego - nie były umyślne.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
50-tonowy dźwig runął na budowie dworca w Poznaniu. Operator maszyny był pijany [FILM]
Poznań: Dźwig przewrócił się na budowie dworca PKP [FILM]
Budowlańcy wracają na budowę dworca
Poznań: Po wypadku na dworcu stoi już nowy dźwig [ZDJĘCIA]

Obaj podejrzani, czyli operator i kierownik robót, są na wolności. Mają dozór policyjny. Prokuratura zakazała obu podejrzanym wykonywania ich zawodów.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski