Nic się nie zmieniło. Akcja uliczna „Judasze” ciągle bawi, porusza, choć od premiery minęło 18 lat, choć spektakl nie był grany w Poznaniu bardzo dawno… Bawi, chociaż większość widzów, którzy przyszli na jubileuszowy wieczór do Sceny Roboczej widziała go już wcześniej.
Judasze to nic innego niż wizjery, przez które Adam Ziajski każe nam podglądać weselną izbę. Ale jak to na weselu, co jakiś czas weselnicy wylewają się z tej izby na zewnątrz… I wtedy akcja przenosi się na zewnątrz. W pierwszej części domownicy przygotowują się na przyjazd pary młodej. Tez to niby wszyscy znamy, coś trzeba uprać na ostatnią chwilę, czegoś zabrakło. A potem przyjazd oczekiwanej pary młodej… i niespodzianka, Panna Młoda w ciąży. Dziś to całkiem oczywiste.
„Judasze” ulepieni są z obserwacji rzeczywistości dni weselnych, przy których ich bohaterowie pokazują, jacy są lub jakimi chcieliby być. „Judasze” są zabawni i my – widzowie, ludzie, jesteśmy zabawni, bo jednak lubimy zaglądać przez dziurkę od klucza w cudze życie.
Klimat weselny, po spektaklu podtrzymała Orkiestra ze Zdziłowic, która przygrywała biesiadnikom do…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?