- Mamy się po prostu zabrać i wynieść donikąd, bo będzie remont. Ale nie możemy doprosić się o informację ani o terminie, ani o zakresie prac - mówi Krystian Żok, właściciel między innymi punktu ksero działającego pod Kaponierą. - Przejście podobno ma być cały czas dostępne dla pieszych. Zastanawiamy się, czy naprawdę musimy wynieść się z powodów technicznych?
Tomasz Libich z ZDM nie pozostawia złudzeń.
- Najważniejsze prace związane z remontem przejścia podziemnego to budowa schodów ruchomych, wind i pochylni ułatwiających poruszanie się osobom niepełnosprawnym, przebudowa podstacji trakcyjnej, wymiana stropów i izolacji - mówi Libich. - Zostanie zmieniony wystrój przejścia podziemnego. Przy takim zakresie prac, przy których nie będzie na przykład zasilania energetycznego, prowadzenie działalności handlowej w przejściu podziemnym nie będzie możliwe - podkreśla.
Kiedy dokładnie przebudowa Kaponiery się rozpocznie, jeszcze nie wiadomo. Jak informuje Libich, trwają starania, by nastąpiło to nie później niż na przełomie III i IV kwartału, czyli w sierpniu lub wrześniu.
To jednak stoi pod wielkim znakiem zapytania. Prace miało prowadzić konsorcjum, którego liderem jest Hydrobudowa - firma należąca do grupy PBG. W ubiegłym tygodniu sąd ogłosił jej upadłość z możliwością układu. To stawia miasto w bardzo niewygodnej sytuacji. Według prezydenta Ryszarda Grobelnego może okazać się konieczne rozpisanie nawet nowego przetargu. To zaś oznaczałoby co najmniej kilka miesięcy zwłoki. Dla funkcjonujących pod Kaponierą firm być może jeszcze kilka miesięcy działalności. Dla ich pracowników - zatrudnienie.
- O pracę jest bardzo trudno - mówi jedna z pracujących tam kobiet. - Zwłaszcza, gdy ma się już swoje lata. Jeśli się stąd wyniesiemy, czeka mnie bezrobocie. Ale niepewność jutra pod rondem to nic nowego.
- Od lat funkcjonowaliśmy na przedłużanych co rok umowach. Po raz pierwszy informację o tym, że nie zostaną przedłużone, otrzymaliśmy pod koniec 2010 roku - opowiadają przedsiębiorcy. - Niektórzy z nas nie mają umów już od stycznia 2011, inni funkcjonują tak od początku tego roku. Płacimy jedynie czynsz - mówią.
Niestety, po remoncie Kaponiery nie będą mogli wrócić do zajmowanych często od kilkudziesięciu lat lokali, choć bardzo na to liczyli. Zostaną one wystawione na przetarg. Zdaniem ZDM to zupełnie normalne postępowanie.
- Zasady wynajmu wszystkich pomieszczeń, które znajdują się w obiektach administrowanych przez ZDM są jednakowe i zgodne z prawem - podkreśla Libich. - Na wszystkie są przetargi i umowy podpisywane na trzy lata. Nie ma powodu, by w tym przypadku było inaczej. Zwłaszcza, że pytań od zainteresowanych najmem tych lokali otrzymujemy sporo.
Handlowcy martwią się, że po remoncie będą musieli konkurować w przetargu z firmami nieporównywalnej wielkości, takimi jak banki, sieciowe bary czy sklepy. - W takim starciu jesteśmy bez szans - mówią. Libich zaś zapewnia, że układ ani powierzchnia punktów handlowych się nie zmieni, więc szanse, by do przetargu stanęły wielkie firmy są małe. - Wszyscy będą mieli równe szanse - zapewnia.
Przedsiębiorcy napisali petycję do prezydenta miasta w obronie swoich firm. Wciąż czekają na odpowiedź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?