Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Kiedy znikną szpetne budki handlowe [ZDJĘCIA]

Adriana Rozwadowska
Fantazyjne budki handlowe na Dębcu.
Fantazyjne budki handlowe na Dębcu. Waldemar Wylegalski
Budki handlowo-usługowe to element pejzażu Poznania. Szpecą przede wszystkim w okolicach pętli na Dębcu. Są wszędobylskie, bezładnie porozrzucane, różnokolorowe, często zbudowane z pozostałości po remoncie domu i stale "ulepszane".

Pętla autobusowa na Dębcu od dziesięcioleci jest niechlubnym przykładem ułańskiej fantazji drobnych przedsiębiorców. Właściciele pytani o motywację wyboru koloru swojego miejsca pracy odpowiadają niezwykle szczerze.

KOMENTARZ AUTORA:
A CÓŻ TO TAKIEGO, TA ESTETYKA?

- Malujemy tym, co zostało nam po remoncie domu - przyznaje pani Ania, właścicielka budki w kolorze łososiowym z artykułami spożywczymi. I dodaje: - Już mogę zapowiedzieć, że latem "przemalujemy się" na wrzosowo.


Czytaj także:
Poznań: Połowa kiosków i pawilonów to samowola budowlana
Mapa najbrzydszych miejsc w Poznaniu. Zobacz! [ZDJĘCIA]

Pani z wściekle pomarańczowej budki z chińską biżuterią i odzieżą mówi wprost: - Patrzyliśmy, jakiego koloru jeszcze nie mają inni. Syn wybrał ostrą pomarańcz, bo to przyciąga uwagę. Klient nas zauważy i wejdzie. Wyróżniamy się - dodaje.

Okazuje się, że zjawisko "budek" to wcale nie taka drobna przedsiębiorczość, jak się wydaje, ale... także małe, lokalne sieci handlowe. Na dębieckiej pętli np. stoi budka w kolorze wyblakłego turkusu.

- Szefowa ma też drugi sklep na pętli na Starołęce. Wszystkie maluje na zielono, to kolor firmowy, rozpoznawczy - mówi pracownica. Jednak starołęcka budka, podobnie zresztą jak ta dębiecka, zielona wcale nie jest, ale krzykliwie limonkowa.

- Problem ma dwie przyczyny. Pierwsza, to luki prawne czy brak urzędu plastyka miejskiego w Poznaniu. Druga to braki w kulturze estetycznej Polaków. Nasze gusta ukształtował PRL, a potem nuworyszostwo okresu transformacji - mówi prof. Stanisław Podemski, socjolog. I dodaje: - Po upadku komunizmu zwyciężyło myślenie, że państwo nie ma prawa ograniczać wolności. Polacy wzięli to chyba nazbyt dosłownie.

Skoro nie można okiełznać artystycznych zapędów drobnych przedsiębiorców, być może należałoby psucie przestrzeni publicznej uregulować prawnie? Szkopuł w tym, że ustawa jest w tej kwestii nieprecyzyjna. Operuje pojęciem "estetyki", bez jej zdefiniowania.

Przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej Rady Miasta Poznania Łukasz Mikuła:

- Zamierzamy wystosować stanowisko Rady Miasta do parlamentu RP z prośbą o doprecyzowanie tych zagadnień. Rozważamy też wprowadzenie stanowiska plastyka miejskiego. Niestety, jest to funkcja, która może spełniać jedynie zadanie doradczo-sugerujące. Ale z doświadczeń innych miast, m.in. Lublina wynika, że czasami wystarczy dobrowolna rozmowa z właścicielem.

Mikuła obiecuje też, że weźmie pod uwagę wprowadzenie zunifikowanego pawilonu handlowego do opracowywanego właśnie Katalogu Mebli Miejskich.

Z przeprowadzonej niedawno analizy Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego wynika, że około 90 procent skontrolowanych budek to samowole budowlane. Samo już więc skrócenie horrendalnie długich procedur eksmisyjnych załatwiłoby większą część problemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski